Przeprosił za fotkę w Gross-Rosen
LEGNICA. Zapalił znicz w miejscu, gdzie wcześniej zrobił sobie obraźliwą fotkę. Do byłego obozu koncentracyjnego Gross- Rosen w Rogoźnicy wrócił nastolatek, który kilkanaście dni wcześniej, na szkolnej wycieczce pozował przy szubienicy do zdjęcia tak, jakby załatwiał potrzeby fizjologiczne.
Uczeń Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Legnicy tym razem do miejsca, gdzie w czasie II wojny światowej zginęły tysiące ludzi, przyjechał sam. Z kwiatami, przeprosinami i symbolicznym zniczem.
- Chciałem przede wszystkim przeprosić pana dyrektora Muzeum i wszystkich, których to ruszyło. Przepraszam za przejaw... nie wiem, jak to nazwać... mojej głupoty, na pewno - mówił nastolatek wręczając bukiet kwiatów dyrektorowi Muzeum Gross- Rosen w Rogoźnicy.
- Łatwo jest karać, trudniej wychować. To, że ten człowiek zrozumiał, że zrobił źle jest dla nas potwierdzeniem, że to co robimy jakiś sens ma. Ten żal, jaki spowodowało jego zachowanie, został zniwelowany - mówi Janusz Barszcz, dyr. Muzeum Gross- Rosen w Rogoźnicy.
- Myślę, że dla tego ucznia była to bardzo dobra i mocna lekcja pokory. Wie, że źle postąpił. Dobrze, żeby inni uczyli się na cudzych błędach - mówi Stella Święcińska, dyr. Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Legnicy.