MPK ma dwie nowe „kierowniczki”
LEGNICA. W lutym stawiły się na rozmowę kwalifikacyjną, potem przez urząd pracy skierowane zostały na kurs prawa jazdy kat. D, a już w poniedziałek wyjadą na swój pierwszy samodzielny kurs. Dwie legniczanki za kierownicą miejskich autobusów robią prawdziwą furorę.
- W historii MPK otwiera się nowy rozdział. Bardzo długo zabiegaliśmy o to, by wśród kierowców autobusów mieć kobiety. W końcu się udało. Panie łagodzą obyczaje, wnoszą uśmiech i radość. Mam nadzieję, że z czasem będziemy mieć ich coraz więcej. Tym bardziej, że w tym roku na emeryturę odchodzi aż 14. naszych kierowców. Są zatem miejsca! - mówi Zdzisław Bakinowski, prezes MPK w Legnicy. Na dobry początek MPK zatrudniło na stanowisko kierowcy autobusu dwie legniczanki. Obie w miniony piątek zdawały jeszcze egzamin wewnętrzny. Z powodzeniem! - Czemu taki zawód? Lubię ryzyko i duże auta, i to, co teraz robię. Dla mnie to jest to coś! Podjeżdżam do przystanku z uśmiechem, a ludzie ze zdziwieniem patrzą - mówi pełna entuzjazmu, roześmiana Ewa Zachaczewska - świeżo upieczony kierowca autobusu MPK. - Prawo jazdy zrobiłam, jak miałam 17 lat. Moja córka zawsze mówiła: „Jakby były w Legnicy tramwaje, to pewnie byś kierowała tramwajem.” Skoro nie ma ich w Legnicy - wsiadłam za stery autobusu - mówi z kolei Agnieszka Pylak, która, podobnie jak pani Ewa, wyjedzie na swój pierwszy samodzielny kurs bladym świtem w poniedziałek. Kobiety za kierownicą autobusu już zdążyły zrobić na mieszkańcach wrażenie. Wystarczyły jazdy próbne po mieście. - Stałam na ul. Chojnowskiej na światłach - jechałam w kierunku bazy. Po przeciwnej stronie stało auto i kiedy kierowca zobaczył mnie za kierownicą, o mało przez boczną szybę nie wypadł z wrażenia - relacjonuje swoje próbne kursy pani Agnieszka. - Jeden pasażer to mnie nawet zapytał: "Przepraszam, czy pani dowiezie mnie na miejsce?". Bardzo mi się to wszystko podoba! - opowiada pani Ewa.