Śledztwo przyniosło efekty
LEGNICA. Prokuratura umorzyła śledztwo w spawie niedopełnienia obowiązków przez dyrektorkę domu dziecka i prezydenta Legnicy. Postępowanie miało wyjaśnić, czy nad Domem Dziecka przy ul. Wandy sprawowany był właściwy nadzór.
Śledztwo w tej sprawie wszczęto po tym, jak w Domu Dziecka przy ul. Wandy miała miejsce kontrola Rzecznika Praw Dziecka. W raporcie pokontrolnym padło m.in. stwierdzenie, że „Dom (...) wręcz jest miejscem nieprzyjaznym dzieciom. Jednocześnie należy zauważyć, że nadzór nad (…) funkcjonowaniem, zarówno wewnętrzny jak i zewnętrzny, nie sprzyja uzdrowieniu tej sytuacji”.
- Prokurator ustalił, iż trudno tutaj zarzucić dyrektor domu dziecka, jak i urzędnikom nadzorującym ten dom dziecka działania umyślne i celowe, ukierunkowane na szkodę dziecka. Stwierdzono jednak występki dyscyplinarne, mogące skutkować odpowiedzialnością dyscyplinarną i służbową osób odpowiedzialnych za prawidłowe funkcjonowanie tej placówki.- mówi Radosław Wrębiak, prokurator rejonowy w Legnicy.
Choć śledztwo umorzono - zdaniem prokuratury pozytywny cel osiągnięto.
- To postępowanie osiągnęło swój efekt, bo wszystkie zalecenia Rzecznika Praw Dziecka, jak też zalecenia pokontrolne poradni psychologiczno-pedagogicznej, zostały wypełnione- m.in zaktualizowano regulaminy i statut domu dziecka, zwiększono wymiar zatrudnienia psychologa w tej placówce - mówi szef legnickiej prokuratury.
Prokuratura wzięła Dom Dziecka przy ul. Wandy pod lupę, gdy w ub. roku do sieci trafił film nagrany telefonem komórkowym, na którym widać, jak jedna z wychowawczyń szarpie się z 10-letnią podopieczną, próbując ją nakłonić do tego, żeby się ubrała. Ta sprawa zakończyła się aktem oskarżenia wobec Krystyny B. W legnickim sądzie toczy się proces przeciwko byłej już wychowawczyni.