Kolizja z karetką - cdn...
LEGNICA. W sądzie znajdzie swój finał kolizja, w której szpitalna karetka zderzyła się z BMW. Kierowca karetki, choć mandat przyjął, nie zgadza się z tym, że jest sprawcą tego zdarzenia.
Przypomnijmy, do kolizji doszło w poniedziałkowe przedpołudnie na skrzyżowaniu ulic Sikorskiego i Wrocławskiej. Tzw. „erka” noworodkowa na sygnałach świetlnych i dźwiękowych jechała ul. Sikorskiego, na czerwonym świetle skręciła w ulicę Wrocławską i wówczas doszło do zderzenia z BMW, które miało zielone światło. Policja za „niezachowanie szczególnej ostrożności” ukarała kierowcę karetki mandatem w wysokości 220 zł. Kierowca mandat przyjął, ale - ostatecznie - zdecydował się, że sprawę skieruje do sądu. - Z relacji kierowcy karetki wynika, że dwa samochody jadące ulicą Wrocławską – choć miały światło zielone - zatrzymały się, by uprzywilejowany pojazd przepuścić, co pozwoliło sądzić, że karetka jest dobrze widoczna i podobnie zachowają się inni kierowcy. Kierowca karetki mandat przyjął, ale kiedy emocje opadły, doszedł do wniosku, że winy za tę kolizję nie ponosi - mówi Tomasz Kozieł, rzecznik prasowy legnickiego szpitala. W kolizji nikt nie ucierpiał. Wszyscy kierowcy byli trzeźwi. Noworodkowa „enka” jechała na sygnałach do Głogowa na ratunek dziecku.