Jest plan na centrum przesiadkowe
LEGNICA. Radni uchwalili plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu, na którym ma powstać m.in. centrum przesiadkowe. Nie obyło się bez dyskusji, wątpliwości i propozycji, by głosowanie w tej sprawie przełożyć na inny termin.
Co do tego, że centrum przesiadkowe jest w Legnicy potrzebne - zgodzili się wszyscy. Wątpliwości wzbudziło natomiast to, jak to centrum miałoby wyglądać.
- Pytanie, dla kogo ma być to centrum, bo wygląda na to, że będzie to prawdopodobnie zwykły przystanek komunikacji miejskiej i kilka stanowisk dla busów. Pan prezydent mówi bowiem, że sobie nie życzy tutaj tranzytu, żeby tutaj przyjeżdżali międzynarodowi przewoźnicy - dzielił się wątpliwościami radny Maciej Kupaj, wiceprzewodniczący rady miejskiej Legnicy.
- Powiedziałem tranzyt międzynarodowy, a nie tranzyt w ogóle, a to różnica. Jednocześnie nie wykluczam - jeżeli jakiś przewoźnik międzynarodowy będzie chciał zajechać na centrum przesiadkowe - to nikt mu nie będzie w tym przeszkadzał - zapewniał z kolei prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski.
Wątpliwości było więcej – choćby kwestia braku parkingu w centrum przesiadkowym.
- Diametralna zmiana układu komunikacyjnego za potężne pieniądze, bo mówimy tu o kilkunastu mln zł, i wszystko tylko po to, by wybudować dojazd do kolejnego marketu w ścisłym centrum Legnicy? - dopytywał radny Kupaj.
Po burzliwej dyskusji pojawiła się nawet propozycja, by punkt ściągnąć z porządku obrad, ale stanęło na ogłoszeniu 10 -minutowej przerwy i ostatecznie... uchwała została przyjęta. 9 radnych było ZA, przeciw- 4, od głosu wstrzymało się 8 (w tym cały klub radnych PiS).
- Stanowisko radnych PiS jest dla mnie zaskakujące, bo od początku byli przeciwni temu pomysłowi, a w ostatnim momencie wstrzymali się od głosu, pozwalając tym samym prezydentowi na realizację centrum przesiadkowego w niezrozumiałym dla mnie kształcie - mówi Maciej Kupaj.
- Mamy swoją tożsamość, i po przeanalizowaniu za i przeciw, zdecydowaliśmy się wstrzymać od głosu. Jedyną kwestią jest jeszcze dopracowanie koncepcji, jak miałoby to centrum przesiadkowe wyglądać. Temu będziemy się bacznie przyglądać. Natomiast prywatnemu inwestorowi nie możemy niczego dyktować. Czy to będzie parking, piaskownica czy hipermarket - to jego interes, a wątpię, by chciał dokładać do interesu - mówił Jan Bytnar, przewodniczący klubu radnych PiS.
Uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego dotyczy ok. 5 -hektarowej działki koło dworca kolejowego w Legnicy, w obrębie ulic Dworcowej, Kolejowej, Kartuskiej i Konduktorskiej. Miasto potrzebuje pod budowę centrum przesiadkowego ok. 1,5 hektara. Na mocy specustawy może prywatnego właściciela wywłaszczyć, płacąc mu cenę ustaloną przez biegłego. Na pozostałej części działki plan zagospodarowania przestrzennego dopuszcza budowę marketu i – prawdopodobnie- prywatny właściciel taki będzie chciał tam postawić.