Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

77-letnia kobieta oszukana na 90 tysięcy

LEGNICA. Osoby starsze cały czas są na celowniku oszustów, którzy bez skrupułów wykorzystują ich bezradność, podeszły wiek, łatwowierność i naiwność. Wczoraj do Komendy Miejskiej Policji w Legnicy zgłosiła się 77-letnia kobieta, która została oszukana metodą „na policjanta”. Oszuści wyłudzili od staruszki 90 tysięcy złotych. Kobieta była przekonana, że bierze udział w tajnej akcji i pomaga policji.

77-letnia kobieta oszukana na 90 tysięcy

Coraz więcej osób ma świadomość tego, w jaki sposób działają sprawcy oszustw i jak nie stać się ich ofiarą. Przestępcy nie pozostają jednak w tyle i modyfikują swoje działania.

Wczoraj na terenie Legnicy została oszukana 77-letnia kobieta do której zadzwonił mężczyzna podający się za nadkomisarza Jerzego Wolskiego z Komendy Wojewódzkiej Policji w Legnicy przy ulicy Asnyka 3. Rzekomy policjant powiedział, że zajmuje się rozpracowaniem grupy przestępczej w której są zamieszani pracownicy banku, którzy działają na szkodę osób starszych. Mężczyzna podczas trwającej rozmowy telefonicznej próbował wzbudzić zaufanie do kobiety. Podczas rozmowy sprawca w celu potwierdzenia kobiecie informacji, że jest prawdziwym policjantem, poprosił seniorkę o nie rozłączanie się z nim i wybranie na klawiaturze swojego telefonu numer 997. W tym czasie osoba współpracująca ze sprawcą przejęła rozmowę i potwierdziła, że rzeczywiście pracuje w komendzie taka osoba jak Jerzy Wolski i prowadzi akcję wymierzoną w oszustów.

Starsze osoby wybierając numer 997 na klawiaturze swojego telefonu sądzą że nawiązały nowe połączenie, ale tak naprawdę dalej rozmawiają z oszustem, który przekazuje telefon innej osobie, która potwierdza, że ta osoba pracuje w policji. Senior jedncześnie uspokaja się, bo sądzi, że rozmawia z policją.

Umiejętnie manipulując rozmową sprawca dowiedział się o różnych posiadanych przez kobietę lokatach bankowych.Poszkodowana podczas całego zajścia nie wyłączała telefonu i była cały czas w kontakcie ze sprawcą. Postępowała zgodnie z instrukcjami podawanymi przez niego. 77 -latka wyszła z mieszkania i udała się do dwóch różnych placówek banku, skąd wypłaciła gotówkę w kwocie 40 000 i 50 000 złotych. W obu tych oddziałach pracownicy banku rozmawiali z seniorką o różnego rodzaju oszustwach tj: na wnuczka, na policjanta, na prokuratora oraz podpytywali czy z kobietą jest ktoś, kto bezpiecznie odprowadzi ją do domu. 77-latka myśląc, że bierze udział w tajnej akcji policyjnej, chcąc tym samym pomóc policjantom w schwytaniu oszustów w obu przypadkach okłamywała pracowników banku mówiąc, że na pewno nikt nie próbuje ją oszukać, a jej syn czeka właśnie na nią w samochodzie pod bankiem.

Następnie kobieta udała się we wskazane przez mężczyznę miejsca, gdzie wrzuciła do pojemników na śmieci pieniądze w wysokości 90 tysięcy złotych.

Mężczyzna na koniec rozmowy poprosił kobietę, aby taxówką wróciła do domu. Z uwagi na to, że 77-latka nie mogła dodzwonić się na taxówkę, zadzwoniła do syna z prośbą, żeby przyjechał po nią. Kiedy kobieta wsiadła do samochodu syna i zaczęła opowiadać mu o swoim udziale w tajnej akcji policyjnej on uświadomił kobietę, że padła ofiarą oszustów.

Seniorzy już nie dają się tak łatwo nabrać na wnuczka czy siostrzeńca, który nagle znalazł się w potrzebie i musi pilnie pożyczyć pieniądze. Dlatego oszuści od pewnego czasu zmodyfikowali swoje działania podając się za policjantów Komendy Miejskiej Policji, Komendy Wojewódzkiej Policji, Komendy Głównej Policji lub Centralnego Biura Śledczego. Dzwonią do starszych osób i wmawiają im, że trwa obława na przestępców, a że trzeba ich złapać na gorącym uczynku, niezbędne jest przekazanie gotówki wskazanej osobie. Jednocześnie oszuści przekonują swoje ofiary, że biorą udział w akcji przeciw nieuczciwym bankowcom.

Pamiętajmy, że oszuści są bezwzględni - umiejętnie manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji i wykorzystać starsze osoby. Sprawcy oszustw wywierają na ofiarach presję czasu. Nie dają chwili na zastanowienie się, czy sprawdzenie informacji o dzwoniącym. Przekonują starsze osoby, że ich pieniądze pomogą w schwytaniu przestępców. Mówią również, że gotówka przechowywana na koncie nie jest bezpieczna, a oszust ma do nich łatwy dostęp. Zdarzają się także przypadki, żę przestępcy podając się za funkcjonariuszy, grożą konsekwencjami prawnymi, jeżeli ich rozmówca nie będzie współpracował. Tuż po przekazaniu pieniędzy kontakt się urywa, a przestępcy znikają ze wszystkimi oszczędnościami ofiary.

Jak nie stać się ofiarą oszustów?

Przede wszystkim należy zachować ostrożność – jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie. Nie wypłacajmy z banku wszystkich oszczędności.

Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów.

W szczególności pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.

W momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się przez telefon, za policjanta – zakończmy rozmowę telefoniczną! Nie wdawajmy się w rozmowę z oszustem. Jeżeli nie wiemy jak zareagować powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich.

Zwracamy się z ponownym apelem, zwłaszcza do osób młodych - informujmy naszych rodziców i dziadków o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie dużej ilości pieniędzy. Zwróćmy uwagę na zagrożenie osobom starszym, o których wiemy, że mieszkają samotnie.

Spotykamy się nieraz z członkami rodziny, z którymi na co dzień nie mamy kontaktu.

Wykorzystujmy okoliczności – tak obiady świąteczne jak i przypadkowe spotkania na ulicy i ostrzegajmy bliskich przed zagrożeniami.

Zwykła ostrożność może uchronić ich przed utratą zbieranych latami oszczędności.