Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Taniej za lawetę?

LEGNICA. Jeszcze na grudniowej sesji legniccy radni pochylą się nad nowymi, niższymi opłatami za odholowanie i przechowywanie aut. To efekt wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uznał, że w Legnicy stawki nie były naliczane zgodnie z realnymi kosztami.

Taniej za lawetę?

- Jesteśmy legalistami, szanujemy prawo i dostosowujemy się do tego prawa, ale niezależnie od tego będziemy występować o kasację tego rozstrzygnięcia - mówi Tadeusz Krzakowski, prezydent Legnicy.

Miasto będzie się odwoływać do Naczelnego Sądu Administracyjnego, bo – jak przekonuje Jadwiga Zienkiewicz, z-ca prezydenta Legnicy - proponowane niższe stawki oparte są jedynie na kosztach, jakie wyszły po przetargu, a obsługa całego systemu kosztuje znacznie więcej.

- Są przecież i takie samochody, po które właściciele się w ogóle nie zgłaszają, bo nie chcą ponosić kosztów, które być może przewyższają wartość samochodu. Po pół roku gmina musi wystąpić do sądu o przejęcie na własność takiego auta, musi zlecić jego zezłomowanie i pokryć wszystkie koszty.

Według ratusza, w ubiegłym roku gmina Legnica ledwie zdołała pokryć koszty tych operacji.

- Teraz, jeżeli będziemy operować stawkami nie maksymalnymi ministra rozwoju, a stawkami z przetargu to - prawdopodobnie - z naszych podatków będziemy do tej całej działalności dopłacać - zapowiada Jadwiga Zienkiewicz.

Przypomnijmy, kwestią wysokości opłat za odholowanie i przechowywanie aut w Legnicy, po interwencji mieszkańca, zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich. Podobne sytuacje miały miejsce w wielu innych miastach w Polsce.

O ewentualny zwrot nadpłaty kierowcy będą mogli się indywidualnie starać dopiero po ostatecznym rozstrzygnięciu Naczelnego Sądu Administracyjnego.