Dziecko w Oknie Życia!
LEGNICA. Kilkudniową dziewczynkę ktoś przyniósł dziś do Okna Życia w Legnicy. Dziecko było opatulone w kocyk i - jak stwierdzili lekarze - jest w dobrym stanie.
Dzwonek w Oknie Życia zadzwonił dokładnie o godz. 17.50. Pielęgniarki, które tego dnia miały dyżur natychmiast zeszły, by sprawdzić, dlaczego alarm się włączył.
- Ogromne emocje, strach i... prześliczna mała dziewczynka. Ja do teraz nie mogę dojść do siebie - łzy cisną się do oczu. Bogu dzięki, dziewczynka jest zdrowa, śliczna. Trochę była głodna, ale dałyśmy glukozę i się uspokoiła - mówi Alicja Wojtyła, pielęgniarka Zakładu Opieki Leczniczej „Samarytanin”, prowadzonego przez Caritas Diecezji Legnickiej.
Przy dziecku nie było żadnego listu, żadnej informacji. Dziewczynka owinięta była ubrana i owinięta w kocyk.
- Nie spodziewaliśmy się, że znajdziemy dziecko, bo bywa dosyć często, że mamy fałszywe alarmy. A jednak dzisiaj, w wigilię Wigilii Narodzenia Pańskiego, mamy dziecko - dlatego symbolicznie nazwaliśmy dziewczynkę Ewa. Bardzo nas to cieszy, że to życie zostało uratowane - mówi ks. Artur Trela, dyr. ośrodka "Samarytanin" w Legnicy.
Po to właśnie jest Okno Życia, by nowo narodzone dzieci miały szansę na drugie życie.
- To na pewno jest dobre, że rodzice zdecydowali się, żeby oddać ją tutaj, a nie dzień przed Wigilią zostawić gdzieś na śmietniku, czy gdziekolwiek indziej, gdzie by zmarzła i mogłoby dojść do nieszczęścia - mówi pielęgniarka.
- Nie oceniając nikogo, na pewno była to bardzo trudna sytuacja - podjęcie takiej decyzji. Być może jest to szok poporodowy, bo w poprzednim przypadku tak właśnie było, że matka dziecko zostawiła w Oknie Życia, a po kilku dniach ojciec z rodziną dziecko odebrali. Miejmy nadzieję, że i tu znajdzie się pozytywne rozwiązanie całej tej sprawy - dodaje ks. Trela.