Nie udało się uratować niemowlęcia
LEGNICA. Choć lekarze z legnickiego szpitala robili, co mogli - nie udało się uratować 9-miesięcznego Krystiana D., którego wujek upuścił na podłogę. Dziecko w Legnicy przeszło operację, ale, niestety, nie przeżyło.
- Do zdarzenia doszło w jednym z mieszkań w Kamiennej Górze, gdzie dziecko przebywało pod opieką swojego wujka- Santiago D. Mężczyzna miał podrzucać w trakcie zabawy chłopca do góry i w pewnym momencie dziecko wyślizgnęło mu się z rąk i upadło na podłogę, uderzając w nią głową. - mówi Tomasz Czułowski, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Jeleniej Górze.
Z relacji Santiago D. wynika, że kiedy chciał on pocieszyć płaczącego chłopca, wziął go znowu na ręce i... dziecko po raz drugi upadło.
- Jak wyjaśniał sam podejrzany, dziecko miało stracić przytomność, wskutek czego ponownie wypadło mu z rąk i uderzyło o podłogę. - dodaje rzecznik prokuratury.
Santiago D. wezwał pogotowie ratunkowe. Niemowlę przewieziono do szpitala w Kamiennej Górze. Stamtąd chłopiec został przetransportowany do legnickiego szpitala.
- Chłopiec trafił do naszego szpitala w stanie skrajnie ciężkim, z urazem głowy. Okazało się, że konieczna jest operacja neurochirurgiczna. Niestety, wskutek odniesionych obrażeń, dziecko zmarło. Przyczyną zgonu był ostry krwiak przymózgowy.- mówi Tomasz Kozieł, rzecznik prasowy legnickiego szpitala.
Prokuratura rejonowa w Kamiennej Górze wszczęła w tej sprawie śledztwo, a Santiago D. usłyszał już zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozić może do 5 lat więzienia. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie wujka dziecka, sąd jednak nie przychylił się do tego wniosku. Prokuratura zapowiada, że tę decyzję zaskarży.