Pomnik przechodzi do historii (FOTO)
LEGNICA. Jeszcze rano mieszkańcy robili sobie pamiątkowe zdjęcia. Przed południem pomnik Wdzięczności dla Armii Radzieckiej ogrodzono rusztowaniem. Legnickie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej - zgodnie z zapowiedzią - na początek zabrało się za demontaż płyt bocznych na cokole. Same figury mają zniknąć z centrum Legnicy w sobotę o godz. 8.00. Znikną nie po raz pierwszy...
Raz jeden w 67-letniej historii kontrowersyjnego pomnika figury zostały z cokołu zdjęte.
- To był rok 1996. Ówczesny prezydent Legnicy poprosił nas o umycie tego pomnika. Kiedy moi ludzie weszli do akcji z myjką ciśnieniową - zameldowali mi, że płyty odchodzą. Obiektu nie mogłem tak pozostawić, bo - nie daj Boże!- płyty by odpadły, pomnik by spadł, ktoś by zginął - a kto był ostatni na obiekcie? No my! - wspomina Marek Błaszczyk, szef ówczesnej firmy Cobex.
Wtedy, w porozumieniu z miastem i konserwatorem zabytków, zapadła decyzja, że konstrukcję trzeba wzmocnić.
- Sami natomiast podjęliśmy decyzję o demontażu tego pomnika, czyli figur. Pamiętam, że to było rano - miedzy godz. 5.00 a 6.00, po to, żeby nie było ruchu. Podjechaliśmy od strony ulicy 18-tonowym dźwigiem, zdjęliśmy pomnik i zwieźliśmy go na bazę. A rano się zaczęło! W prasie tytuły: Ukradli w nocy pomnik! Co się z nim stało? - opowiada Marek Błaszczyk.
Po niespełna miesiącu - jak wspomina właściciel firmy - pomnik wrócił na swoje miejsce. I stoi do dziś, ale już niedługo...
{gallery}galeria/wydarzenia/21-03-18-rozbiorka-pomnika-fot-jagoda-balicka{/gallery}