Wciąż szukają truciciela kotów i psów
LEGNICA. Giną w potwornych męczarniach. Zgon następuje w ciągu 20 minut. Mowa o zwierzętach domowych, którym prawdopodobnie ktoś podrzuca trutkę. Horror właścicieli czworonogów na legnickim osiedlu Sienkiewicza trwa już od kilku lat, ale - po tym, gdy drastycznych przypadków zaczęło przybywać - sprawą zajęła się policja.
- Policjanci Komendy Miejskiej Policji w Legnicy prowadzą dochodzenie pod kątem znęcania się nad zwierzętami. Obecnie mamy kilka zgłoszeń zgonów kotów oraz psa - mówi Jagoda Ekiert z legnickiej komendy.
Prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Legnicy sprawę zna doskonale. Jak sam mówi - problem otruwania zwierząt na osiedlu Sienkiewicza ciągnie się od trzech lat.
- Prowadzimy w tej sprawie własne dochodzenie. Wywiesiliśmy apel na ulicach tego osiedla, by mieszkańcy, którym zwierzęta zginęły w podejrzany sposób, zgłaszali się do nas (nr tel. 662701550). Zbieramy materiały, które przygotowujemy do prokuratury - mówi Edward Jabłkowski, prezes TOZ w Legnicy.
- Miejmy nadzieję, że sprawca zostanie wykryty, bo wzrasta liczba otrutych zwierząt. To przestępstwo, na które nie możemy przymykać oczu. Musimy sobie wspólnie pomagać - dodaje prezes Jabłkowski.
- Czekamy na wyniki badań toksykologicznych z pobranych próbek. Dla dobra postępowania więcej informacji nie mogę jednak w tej chwili udzielić - mówi z kolei Jagoda Ekiert z legnickiej policji.