Solidarność dała (czujniki) czadu (FOTO)
LEGNICA. Będą je nosić przy pasku, albo przy torbie medycznej. Dzięki temu niewielkiemu urządzeniu będzie można zapobiec tragedii. Mowa o profesjonalnych czujnikach czadu, które dziś Solidarność przekazała legnickiemu pogotowiu ratunkowemu.
- Cały czas jesteśmy niepocieszeni, że pracownicy pogotowia zbyt mało zarabiają, a teraz - u progu sezonu grzewczego - dochodzi zagrożenie zatrucia tlenkiem węgla podczas wyjazdów do pacjentów. Dlatego podjęliśmy decyzję, że ze swoich związkowych pieniędzy, jako Zarząd Regionu NSZZ Solidarność, kupimy 4 czujniki czadu, a 2 kolejne kupiła Solidarność z Zanam Legmet i Huty Miedzi Legnica - mówi Bogdan Orłowski, przewod. Zarządu Regionu Zagłębie Miedziowe NSZZ Solidarność
Jedno profesjonalne urządzenie do wykrywania tlenku węgla zwanego czadem kosztuje - po długotrwałych negocjacjach - ok. tysiąca zł. Od tych "marketowych” urządzeń różni się tym, że wykrywa śmiertelnie niebezpieczny gaz w kilka sekund i podaje stopień zagrożenia, a nie tylko sygnał dźwiękowy.
- Czadu nie da się wyczuć i to jest właśnie śmiertelnie niebezpieczne. Bywało już groźnie, bo np. pacjenci wzywają pogotowie do bólu głowy, skoku ciśnienia. Na miejsce przyjeżdża zespół ratowników, który pacjenta bada, a w tym czasie śmiertelny gaz może zabić i pacjentów, i ratowników. Dlatego chciałbym, żeby wszystkie zespoły legnickiego pogotowia, a jest ich 21 - były wyposażone w profesjonalny czujnik czadu. mówi Tomasz Wala związkowiec z pogotowia, na co dzień ratownik medyczny. I zapowiada: - Dalej będę pukał od drzwi do drzwi, by szukać sponsorów.
- Uchylę rąbka tajemnicy, że Solidarność nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Wiem, że będą kolejne urządzenia - zapowiada z kolei Bogdan Orłowski.
Fot. Zbigniew Jakubowski
{gallery}galeria/wydarzenia/15-10-18-solidarnosc-czujniki-dymu-fot-zbigniew-jakubowski{/gallery}