"Wirus Temidy" atakuje pracowników sądów
LEGNICA. Sprawy spadają z wokand, coraz więcej osób na L4. W sądzie w Jaworze żaden z pracowników administracyjnych nie stawił się dziś do pracy. W Legnicy przyszło ich niewielu. To oddolna akcja pracowników wymiaru sprawiedliwości, którzy domagają się wyższych zarobków.
Są dobrze wykształceni, często po aplikacjach, a nawet po egzaminach sędziowskich. Stale ich zakres obowiązków wzrasta, a płaca się nie zmienia. Pracownicy administracyjni sądów powszechnych w całej Polsce zdecydowali, że od 10 do 21 grudnia pójdą na zwolnienia lekarskie, by w ten sposób walczyć o podwyżki. Podobnie jak niedawno zrobili to policjanci.
- Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Legnicy, na 108 pracowników administracyjnych nieobecnych w pracy było 56 osób, z tego 51 na zwolnieniach lekarskich, a 5 osób na urlopach. Wskazane braki kadrowe spowodowały konieczność odwołania 9 wokand, natomiast w pozostałych sądach okręgu legnickiego podobna sytuacja nie miała miejsca - mówi Jarosław Halikowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Legnicy.
Niestety, wygląda na to, że z każdym dniem "chorych" w sądach będzie przybywać. Dziś w Sądzie Rejonowym w Legnicy pojawiło się o kolejnych kilkunastu pracowników mniej. W Jaworze nikt nie stawił się do pracy.
- Dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Legnicy jest tylko 36 pracowników administracyjnych, a w Sądzie Rejonowym w Jaworze, gdzie nikt nie stawił się do pracy, dyrektor Sądu podjął działania, by zapewnić funkcjonowanie Sądu. Na chwilę obecną nie mam danych, co do ewentualnych odwołań rozpraw - dodaje Jarosław Halikowski.
Protest pracowników administracyjnych w znakomitej większość popierają sędziowie. W uchwale podjętej 6 grudnia br. podczas zebrania sędziów Sądu Rejonowego w Legnicy, czytamy: „zauważając, że obecna wysokość wynagrodzeń pracowników sądów jest nieadekwatna do ich wykształcenia, umiejętności i nakładu pracy (…), wyrażamy solidarność z pracownikami sądownictwa powszechnego, w pełni rozumiejąc ich postulaty płacowe.„
Pełna treść uchwały: TUTAJ.