Koniec wielkiej miłości!
LEGNICA. Tą miłością żyło wielu. Potem było wielkie oczekiwanie- będzie potomstwo czy też nie? Jajka wprawdzie były... ale puste. Ostatecznie zdecydowano, że słynną parę papug ar z legnickiej palmiarni- Mariana i Helę – trzeba rozdzielić, bo zaczęły... lecieć pióra.
- Nie pasują do siebie, nie dobrali się. Iskrzyło, iskrzyło, wszyscy mieliśmy nadzieję na potomstwo, a efekt jest taki, że jest rozstanie - mówi Irena Dalek z legnickiej palmiarni.
- Marian starał się bardzo. To taki rodzinny chłopak, ale jednak Hela miała chyba inny pomysł na swoje życie - dodaje Marta Moszyńska, technik weterynarii.
- W naturze ptaki same się dobierają, a w tym przypadku było inaczej - Marianowi narzuciliśmy partnerkę, więc nie miał wyboru - dodaje Irena Dalek.
Rozłąka okazała się... strzałem w 10-tkę. Ptaki są spokojniejsze, nie krzyczą, nie rwą sobie nawzajem piór...
- Długo mieliśmy nadzieję, że coś z tego będzie, ale mamy już dowód: związki z rozsądku nie wychodzą - komentują pracownicy legnickiej palmiarni.