Zerwany dach i powalone drzewa
LEGNICA. Kilkanaście razy w ciągu nocy legniccy strażacy wyjeżdżali na teren powiatu legnickiego, by usuwać skutki nocnej wichury. Najczęściej interwencje dotyczyły powalonych drzew, ale był i wyjazd do zerwanego dachu.
- W Miłkowicach wiatr zerwał dach z blachodachówki, ale to budynek niezamieszkały i nikt nie ucierpiał. - mówi dyżurny stanowiska kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy.
W samej Legnicy straż pożarna wyjeżdżała nad ranem do powalonych drzew trzy razy. Na ul. Wojska Polskiego powalone konary oparły się o ogrodzenie posesji; na ul. Szczytnickiej i Kąpielowej przyblokowały drogę.
- Niewykluczone, że zgłoszenia dopiero zaczną spływać, jak ludzie wstaną i ruszą do pracy, czy do szkoły - mówi dyżurny Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego dla miasta Legnicy.