Strajk? Potrzebna pomoc rodziców
LEGNICA. To już niemal pewne. 8. kwietnia w szkołach i przedszkolach może zabraknąć kadry, która byłaby w stanie zapewnić dzieciom opiekę. Rozmowy ostatniej szansy na linii rząd - nauczyciele zostały zerwane.
Czas na konkrety, skoro strajk jest już niemal przesądzony. W poniedziałek, 8 kwietnia może się okazać, że są takie placówki w Legnicy, które nie będą w stanie zapewnić opieki nad dziećmi.
- Trzeba to jasno i wyraźnie powiedzieć - tam, gdzie dyrektor z powodu braku personelu nie będzie w stanie zapewnić dzieciom opieki - to nie może podejmować decyzji o przyjęciu tych dzieci do szkoły. Nie wolno bowiem narażać uczniów na zagrożenie, które by płynęło z braku możliwości organizacji zajęć przy braku personelu - mówi otwarcie prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski
I choć miasto ma opracowany harmonogram, jak i kim wesprzeć dyrektorów szkół- oczywistym jest, że gdy do placówek oświatowych przyjdzie 20 tys. podopiecznych, a nie przyjdzie kadra - to nawet wsparcie miasta będzie niewystarczające.
- Stąd, tutaj proszę rodziców, żeby - na ile jest to możliwe - sami we własnym zakresie w chwili strajku tę opiekę zapewnili własnym dzieciom w domu - mówi prezydent Legnicy. I dodaje: - Proszę też rodziców, by wzięli pod uwagę, że strajkować będą nie tylko nauczyciele, ale i pracownicy administracyjno- obsługowi - co może oznaczać np. że nie będzie pracować kuchnia w szkole. Zatem nie będą wydawane posiłki.
To będzie weekend wyczekiwania. Padła bowiem propozycja, by strony sporu spotkały się w niedzielę.