Ponad 700 nauczycieli strajkuje (FOTO)
LEGNICA. Rano w legnickich szkołach urywały się telefony. Dzwonili rodzice, chcąc się upewnić, czy strajk jednak jest, czy też nie. W poniedziałkowy poranek stało się jednak jasne, że oświata do tej formy protestu przystąpił. Z danych zebranych do południa wynika, że w Legnicy do strajku przystąpiło ponad 700 nauczycieli, a ok. 150 normalnie pracuje.
- Nie świadczę dziś pracy i nie wyobrażam sobie innej sytuacji. Na moje konto przychodzi 2100 zł netto miesięcznie, w tym jest dodatek za wychowawstwo, w tym dodatek motywacyjny, a jestem opiekunem samorządu. Uważam to za żenujące i w każdym innym zawodzie - z moim wykształceniem - byłabym w stanie zarobić więcej - mówi Zuzanna Idziak, nauczycielka języka angielskiego w Szkole Podstawowej nr 9 w Legnicy.
- Dopiero dzisiaj rano się dowiedziałem, że rząd nie dogadał się ze stroną społeczną, ale decyzję o tym, że przystąpię do strajku podjąłem już wcześniej - w obronie godności tego zawodu. Ale jak krowa jest ważniejsza niż nauczyciel - to mamy to, co mamy - mówi z kolei Grzegorz Macała, nauczyciel fizyki w Szkole Podstawowej nr 16 w Legnicy.
Strajk podjęli pracownicy 37 placówek oświatowych w Legnicy - wszystkie miejskie szkoły podstawowe i ponadpodstawowe oraz większość publicznych przedszkoli.
- Chciałbym tutaj podziękować rodzicom za to, że tak pozytywnie zareagowali na apel pana prezydenta Legnicy i zapewnili swoim dzieciom opiekę. My też staramy się wspierać dyrektorów szkół i - razem z instytucjami kultury i służbami mundurowymi - wychodzimy z pewną ofertą - mówi Krzysztof Duszkiewicz, z-ca prezydenta Legnicy.
Dane dotyczące liczby osób, które przystąpiły do strajku będą się jeszcze zmieniać. Nauczyciele przychodzą bowiem do placówek w tych godzinach, w których mieli przewidziane zajęcia.
{gallery}galeria/wydarzenia/08-04-19-strajk-oswiaty-fot-jagoda-balicka{/gallery}