"Chciałbym by Legnica była czystsza"
LEGNICA. - Z moich rozmów z mieszkańcami Legnicy wynika, że oczekują oni większego zaangażowania w dbałość o nasze ulice, skwery i trawniki. W związku z tym w swojej interpelacji do prezydenta proponuję by zaangażować na szerszą skalę osoby bezrobotne w ramach prac społecznie użytecznych oraz prac interwencyjnych. Miałoby to nie tylko korzystny wymiar społeczny, ale przede wszystkim poprawi się estetyka naszego miasta - mówi radny Jarosław Rabczenko.
Radny Platformy Obywatelskiej jest zaniepokojony, że w tegorocznym budżecie na utrzymanie terenów zielonych prezydent przeznaczył o 300 tysięcy mniej niż w roku ubiegłym, natomiast o 160 tysięcy więcej w stosunku do roku poprzedniego na promocję miasta. W dodatku zmniejszyła się również kwota środków w Urzędzie Pracy na prace społecznie użyteczne o ok. 15%.
- Znalazły się pieniądze na promocje, a przy tym znacznie zmniejszyły się pieniądze na pomoc bezrobotnym. Jestem pewny, że mieszkańcy woleliby porządek na trawniku przed swoim domem niż kolorową gazetkę od urzędu miasta. Trzeba tak dysponować pieniędzmi z budżetu by to mieszkańcy byli zadowoleni - dodaje Rabczenko.
Gdzie według Rabczenki jest brudno w Legnicy? - Ewidentnie widać, że Legnica dzieli się na atrakcyjny, zadbany rynek i niestety całą resztę. Trzeba nie tylko na bieżąco dbać o porządek, ale i edukować ludzi by nie dochodziło do chaotycznego wyrzucania śmieci. Uważam, że powinno być więcej śmietników. W roku ubiegłym miasto zakupiło śmietniki za milion złotych, ale ciągle mam wrażenie, że jest ich deficyt - dodaje legnicki radny.
Zapytaliśmy również radnego czy uważa, że Legnica jest brudnym miastem. - Chciałbym by była czystsza. Skoro nie możemy mieć doliny lotniczej to chociaż miejmy czyste miasta - odpowiedział.