Lewica poprze konserwatywną Elżbietę Stępień? Niekoniecznie
REGION. Elżbieta Stępień jest typowana na kandydatkę Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Senatu RP. Otrzymać ma też poparcie Polskiego Stronnictwa Ludowego. Prawdopodobnie jednak, ze względu na konserwatywne poglądy, nie dostanie wsparcia od Lewicy. Potrzebny jest bowiem kandydat z bardziej centrowym lub liberalnym światopoglądem. Możliwe więc, że aby wyłonić jednego kandydata opozycji negocjacje wyłonią polityka "ponad podziałami". W tym przypadku jest brana pod uwagę opcja z działaczem centrowym, który otrzyma wsparcie od każdego z tych ugrupowań.
Elżbieta Stępień podpadła liberalnym środowiskom po tym, jak w czasie głosowania nad projektem ustawy "Ratujmy kobiety" była za jej odrzuceniem już w pierwszym czytaniu i zachowała się jako posłowie z Prawa i Sprawiedliwości. Gdy pod obrady Sejmu projekt ustawy trafił ponownie, to nie głosowała w ogóle mimo obecności na obradach sejmu. Wtedy zaczęli odwracać się od niej członkowie Nowoczesnej w lokalnych kołach w Lubinie i Głogowie.
Wówczas przewodniczący głogowskich struktur Nowoczesnej Jacek Zahorski w rozmowie z telewizją Master powiedział. - To poparcie dla pani poseł radykalnie spadło i nie możemy popierać takiego zachowania wbrew klubowi i właściwie wbrew obowiązkom posła, a takim obowiązkiem jest głosować.
Na dodatek swój sprzeciw wobec działań posłanki wyrazili liberalni wyborcy, którzy W trakcie "Czarnej Środy" manifestowali przeciw próbie zaostrzenia ustawy aborcyjnej zakończyli swój protest pod biurem poselskim Elżbiety Stępień w Legnicy. - Jesteśmy tu, bo posłanka nie miała odwagi poprzeć skierowania do dalszych prac obywatelskiego projektu ustawy zakładającego m.in. edukację seksualną - mówili. (KLIKNIJ TUTAJ)
Lewica zastanawia się, czy wystawić swojego kandydata w okręgu Legnica do Senatu, jeśli tego nie zrobili, to liberalni wyborcy będą mieć prawdopodobnie do wyboru jedynie konserwatywnych kandydatów: Dorotę Czudowską (PiS) i Elżbietę Stępień (KO). Dziś Lewica ma przedstawić swoich pierwszych kandydatów.
- Wtedy nie zagłosuję w ogóle. Mam nadzieję, że pojawi się ktoś trzeci z poglądami progresywnymi - mówi Agnieszka Dobrzyniak, wspierająca projekt "Ratujmy kobiety".