Kręcą film na Zakaczawiu
LEGNICA. Kamery rozstawione, aktorzy gotowi do akcji. Na legnickim Zakaczawiu pojawiła się dziś ekipa filmowców niemiecko - polskiej produkcji fabularno - dokumentalnej zat. „Thomas Brasch”.
Legnickie plenery (nie tylko ulica Kartuska) zastąpią w filmie miejski pejzaż niemieckiego miasta Cottbuss. Sam film opowiada życie kontrowersyjnego niemieckiego pisarza, dramatopisarza, scenarzysty, reżysera i poety Thomasa Brascha (1945-2001) - przynajmniej tyle wyczytać można z wcześniejszego komunikatu urzędu miasta.
Na miejscu okazało się bowiem, że wszystko, co związane jest z realizowanym filmem, na tym etapie okryte jest tajemnicą.
- W Legnicy, na dzielnicy Zakaczawie realizujemy fragment filmu o roboczym tytule "Brasch". Najmocniej przepraszam, ale więcej żadnych informacji nie mogę udzielić, bo zobowiązuje mnie klauzula poufności. Dopiero po zakończeniu zdjęć te informacje będą mogły ujrzeć światło dzienne - powiedział jeden z członków ekipy filmowej.
Zza rogu budynku sąsiedniego podwórka ekipie przyglądała się grupa nastolatków - mieszkańców Zakaczawia.
- Jakiś niemiecki film kręcą. Przyjechała ekipa, mają jakieś samochody, chyba z lat 60-tych, ale statystować nie będziemy, bo już w zeszłym roku się załapaliśmy - mówią mieszkańcy.
Rzeczywiście, "Brasch" to nie pierwsza, kręcona w Legnicy niemiecka produkcja. W Legnicy zrealizowano zdjęcia m.in. do takich filmów jak "Wilki", "Moje życie", czy "Anonyma. Kobieta w Berlinie", gdzie "główną" rolę odegrała ulica Roosevelta.