Szpital ukarany przez NFZ
LEGNICA. Legnicki szpital w sądzie szukał będzie sprawiedliwości. Dyrekcja placówki nie zgadza się z karą nałożoną przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
- Przypomnę, że kara wyjściowa dotyczyła kwoty miliona zł, a potem została pomniejszona o połowę, co w mojej ocenie oznacza, że jesteśmy o połowę mniej winni - to dla mnie śmieszne - mówi Andrzej Hap, z-ca dyr. ds. lecznictwa w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy. Mimo, że kara została pomniejszona, i tak to niebagatelna kwota. Chodzi bowiem o 560 tys. zł. - Od tej kary odwołamy do sądu, bo jest absolutnie niezasadna, tym bardziej, że w protokole pokontrolnym nie było żadnych uchybień związanych z tym, że jakikolwiek pacjent na tym ucierpiał, bo takich pacjentów po prostu nie było - dodaje dyr. Hap. Przypomnijmy, NFZ przeprowadził kontrolę w legnickim szpitalu w ub roku, gdy - w wyniku przetargu - zmieniła się firma wykonująca diagnostykę obrazową. Narodowy Fundusz miał zastrzeżenia m.in do tego, że Starmedica wykonuje badania w podstawionych kontenerach, ale i do tego, że wynajęto podwykonawcę. - Kiedy nawet stały te słynne kontenery, chyba to jest logiczne, że jeśli się jedna firma wyprowadza, a druga ma się wprowadzić - to muszą być jakieś pomieszczenia zastępcze. Co do podwykonawcy- wynajęto go do czasu uzyskania wpisu do rejestru wojewody. Na wpis czeka się 14 dni. Musielibyśmy przez te 14 dni nic nie robić i to byłby dopiero skandal. Nawet jeżeli NFZ uważa, że to jednak nasza wina - to na pewno 560 tys. zł to nie jest współmierna kara, bo chodzi tu tylko o jeden papier - dodaje Andrzej Hap.