Od tygodnia prowadzi głodówkę
LEGNICA. Od tygodnia nic nie je. Na znak protestu - przeciwko planom likwidacji 6. telecentrów w Polsce. Szef Związku Zawodowego "Błękitna Linia" prowadzi w Legnicy głodówkę, ale do pracy codziennie się stawia.
Robert Materna od 16 lat pracuje w firmie telekomunikacyjnej. Kiedy 10 stycznia dotarła do Legnicy wiadomość, że tutejsze telecentrum, podobnie jak 5 innych w Polsce, ma być zlikwidowane - szef Związku Zawodowego "Błękitna Linia" zdecydował, że musi stanąć w obronie pracowników.
- Protest dotyczy wstrzymania zwolnień etatowych pracowników Orange i tych na umowach śmieciowych w Poznaniu, Szczecinie, Opolu Chorzowie, Pszczynie i Legnicy. - mówi Robert Materna, przewodniczący Związku Zawodowego "Błękitna Linia".
Protestujący przyznaje, że pracodawca zaproponował pracownikom pracę, ale w odległych Katowicach. Inna propozycja to dobrowolne odejście z pracy, ale z odprawą liczącą nawet kilkadziesiąt tysięcy zł.
- Dla tych osób, które chcą odejść, bo przepracowały tu wiele lat - to jest wystarczające, ale - w moim przekonaniu- dla osób, które dalej chcą pracować- to nie jest wystarczająca rekompensata. Dano nam bardzo krótki termin - 10 dni na to, żebyśmy się określili, czy składamy wniosek o dobrowolne odejście, czy przechodzimy do Katowic. Skutkiem tego większość złożyła już te wnioski i - niestety- zostaliśmy przymuszeni do tego, żeby złożyć te wnioski bez żadnych dokumentów. Ja nie mam dzisiaj żadnego dokumentu, że przechodzę do Katowic. - mówi związkowiec, który jest jedną z dwóch osób, które są gotowe z Legnicy przenieść się do Katowic.
W legnickim wydziale telecentrum pracuje obecnie 70 pracowników etatowych i 60. zatrudnionych przez agencję.
- U nas jest informacja, że możemy iść do Katowic, ale my - zatrudnieni przez agencję - za najniższą stawkę godzinową mamy przeprowadzić się do Katowic? Raczej nie. Agencja może też nas dodać do rekrutacji u innych klientów - ale czy się dostaniemy czy nie- tego agencja nie zagwarantuje. - mówi, chcąca zachować anonimowość, pracownica zatrudniona w Legnicy, ale przez agencję.
Firma zajęła w tej sprawie oficjalne stanowisko w tej sprawie. Oto oświadczenie Orange Polska:
"Proces ten jest częścią projektu konsolidacji zespołów w całej Polsce. Tam, gdzie przewidywane jest zamknięcie lokalizacji, proponujemy nowe miejsca pracy. Pracownikom, którzy nie mogą skorzystać z tej oferty, oferujemy odprawy, działania outplacementowe oraz wszelką możliwą pomoc w poszukiwaniu nowej pracy. Pakiet ten jest szeroko komunikowany do wszystkich zainteresowanych pracowników. Podejmują oni indywidualne decyzje co do zmiany miejsca pracy lub skorzystania z pakietu dodatkowych odpraw i wsparcia. Apelowaliśmy i apelujemy o odstąpienie od protestu. Każdy projekt reorganizacyjny jest konsultowany z Radą Pracowników i tak było w tym przypadku. Dodatkowo, projekt ten był przedstawiany organizacjom związkowym. Zdajemy sobie sprawę, że restrukturyzacja oraz związane z nią zmiany nie są łatwe. Dlatego robimy wszystko, aby maksymalnie złagodzić ich skutki."