MPK na stracie
LEGNICA. Kilkaset tysięcy zł straty odnotowało już legnickie MPK za sprawą koronawirusa. Nie dość, że zdecydowanie mniej osób decyduje się na korzystanie z miejskiej komunikacji, to jeszcze- zgodnie z odgórnymi wytycznymi - co drugie miejsce w autobusie musi być wolne. A to oznacza, że miejskie autobusy wożą właściwie... powietrze.
- Mam raport z działalności MPK za ostatni miesiąc i, niestety, mamy kilkaset tysięcy zł straty. Jeżeli w autobusie, w którym może jechać kilkadziesiąt osób jedzie 10-12 osób to oczywistym jest, że taki przejazd jest z punktu ekonomicznego nieefektywny. - mówi prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski.
Gospodarz miasta nie kryje, że kryzys w MPK odbije się z pewnością na budżecie miasta.
- Przyjdzie taki moment, że - dla ratowania miejsc pracy i samego przedsiębiorstwa, będziemy musieli dopłacić do działalności MPK. Wozimy jednak państwa, bo taka jest też nasza rola. Zwłaszcza te linie są ważne, które dowożą pracowników do miejsc pracy. - dodaje prezydent Legnicy.
Dodajmy, że od 25. kwietnia MPK wznowi też kursy linii „C", by - po tym, jak legnickie nekropolie zostały otwarte dla odwiedzających - mieszkańcy mogli dojechać na legnicki cmentarz w Jaszkowie.