W Legnicy będą już dwa zabytkowe parowozy (FOTO)

Lokomotywa "tekatka" dojechała do Legnicy na własnych kołach, ale - choć to parowóz - nie była napędzana parą.

- Jest już wyłączona z eksploatacji, jechała więc "bez pary", jak to się mówi u nas: "na zimno". Była zabezpieczona dwoma wagonami, plus lokomotywa ciągnąca. Cała przeprawa z Jeleniej Góry do Legnicy zajęła kilkanaście godzin, bo prędkość przesuwu lokomotywy to 30 km/h, a oprócz tego mieliśmy z nią małe problemy. Co stacja musieliśmy sprawdzać, czy wszystko jest w porządku. - mówi Sebastian Derkacz, pracownik PKP Cargo.

- Parowóz od lat odpoczywał, ale w zapomnieniu i zaniedbaniu. U nas będzie miał prawdziwą emeryturę, bo zostanie odrestaurowany i będzie podziwiany. - mówi Bartłomiej Rodak, rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich.

Parowóz odnawiać będą w swoim wolnym czasie pracownicy PKP Cargo i pasjonaci kolei.

- Sentyment do parowozu ma chyba każdy kolejarz, ale i ludzie niezwiązani z koleją. Starzy kolejarze mówią, że parowozy miały duszę, a obecne lokomotywy niby tego nie mają. Ale dziś za to nie trzeba przerzucać kilku - kilkunastu ton węgla dziennie, by pokonać krótki odcinek. - mówi Łukasz Welter, pracownik PKP Cargo.

W Legnicy, koło dworca kolejowego, na bocznicy od listopada ub. roku stoi już odrestaurowany parowóz z 1943 roku. W Dniu Kolejarza (25 listopada) ma dołączyć do niego zliftingowana "tekatka".

- Przywieźliśmy już do Legnicy też dawny semafor kształtowy, który odnowimy i zamontujemy go przy parowozach. Planujemy sprowadzić też kolejne maszyny. -dodaje Adam Kornej - pracownik PKP Cargo.

- Cieszę się, że do takiej współpracy Kolei Dolnośląskich z PKP Cargo doszło. Może jeszcze nie w tej chwili, ale za kilka lat będziemy poważną konkurencją dla nieodległej Jaworzyny Śląskiej, a widząc pasję i zaangażowanie kolegów z PKP Cargo, nie wątpię, że tak będzie - zapowiada z uśmiechem Bartłomiej Rodak.

fot. Marcel Durbajło, Łukasz Welter

{gallery}galeria/wydarzenia/21-06-20-parowozy-fot_Marcel_Durbajlo_Lukasz_Welter{/gallery}