Koziołek na trzech nogach
LEGNICA. Gdyby nie pomoc człowieka, nie przeżyłby. Po rehabilitacji i troskliwej opiece, wrócił na wolność. Uratowany koziołek, czyli młody samiec sarny, jest wyjątkowy - tak opanował sztukę biegania na trzech nogach, że trudno się zorientować, że jest po amputacji.
Koziołek ze zmiażdżoną nogą ponad miesiąc temu trafił pod opiekę Fundacji Ochrony Przyrody FOPiT- GOBI z Raczkowej.
- Dzikim zwierzętom zdarzają się różne sytuacje- ten miał jakiś przypadek z samochodem,w wyniku czego doszło do takiego uszkodzenia nogi, że lekarz weterynarii musiał ją amputować- mówi Krzysztof Strynkowski, założyciel Fundacji FOPiT- GOBI.
Najtrudniejsze były pierwsze dwa tygodnie po amputacji. Koziołka trzeba było przez całą dobę doglądać.
-Okazało się, że ma trochę jeszcze innych ran, zaczynało wdawać się zakażenie. Maluch wymagał bardzo troskliwej opieki, kilka razy dziennie trzeba było wymieniać opatrunki, dezynfekcja, antybiotyki. Po dwóch tygodniach koziołek stanął na nogi ... na trzy nogi i zaczął sobie szukać jedzenia po całym wybiegu- opowiada Krzysztof Strynkowski.
Koziołek, choć początkowo musiał nawet jeść człowiekowi z ręki, nie zdążył się oswoić.
- Widać w nim panikę i próbę ucieczki i to jest bardzo dobry objaw, bo gdy go wpuścimy, ma jeszcze czas na to, żeby całkiem zdziczeć.
Myśl o tym, że zwierzę mogłoby wrócić na łono natury zaczęła kiełkować, gdy koziołek na trzech nogach zaczął coraz lepiej sobie poczynać na padoku.
- Ta jego umiejętność biegania na trzech nogach, powiem szczerze, mnie aż szokuje. Jak się rozpędzi na tym wybiegu, to nawet nie widać, że on ma tylko trzy nogi do biegania. Daje sobie doskonale radę, jeśli chodzi o bieganie - mówi Krzysztof Strynkowski.
Głównym celem fundacji jest doprowadzenie do takiego momentu, by zwierzę mogło wrócić na wolność. Zawsze, gdy podopieczny opuszcza padok jest trochę żalu.
- Jest żal, ale gdy widzimy potem, jak ten koziołek, czy uratowany ptak daje sobie radę, to jest to podwójna rekompensata- mówi prezes Fundacji.
I nadszedł ten dzień, kiedy i koziołek na trzech nogach opuścił bezpieczny padok. Do wolności poprowadziła go z wybiegu droga... ułożona z marchewek.