Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Poniemieckie legnicką książką roku (FOTO)

LEGNICA. Legnicką książką roku 2019 została "Poniemieckie" Karoliny Kuszyk. To książka opowiadająca o ludziach, którzy mieszkają na ziemiach odzyskanych przez Polskę, a także budynkach, które zawierają ślady poniemieckie, czy pocztówkach i cmentarzach. Jeden rozdział w całości poświęcony jest Legnicy.

Poniemieckie legnicką książką roku (FOTO)

Karolina Kuszyk jest legniczanką z urodzenia i tu się wychowywała. To miasto stało się dla niej inspiracją do książki, by ją napisać i poszukać "poniemieckich" śladów na terenach odzyskanych. Dlatego w książce znajdują się tereny Warmii i Mazur, Pomorza, Zachodniego Pomorza, Lubuskiego, Opolskiego i oczywiście Dolnego Śląska.

- Wiedzieliśmy, że książkę wydało wydawnictwo Czarne, a to jest już renoma sama w sobie. Kiedy po nią sięgnęliśmy, to zachwyciliśmy się podejściem Karoliny Kuszyk do tematu, objętością, rozpiętością jego, bo to nie tylko Legnica, ale i inne rejony Polski. Wszędzie w tej książce kryją się ludzie, ich emocje związane z tym co zastali na naszych ziemiach i tych, którzy musieli opuścić te miejsca. Ta książka jest też coraz szerzej przyjmowana w Niemczech - mówi Anna Gątowska, dyrektor Legnickiej Biblioteki Publicznej.

- Książka jest o tym, co poniemieckiego zostało w naszych domach, miastach, wsiach, na naszych cmentarzach oraz o tym, jaki jest i był stosunek Polaków do spuścizny niemieckiej, szczególnie do tej prywatnej pozostawionej w domach i do cmentarzy - mówi Karolina Kuszyk, autorka.

Jakie miejsce w Legnicy autroka darzy szczególnym sentymentem? - To dawna gospoda na Piekarach Wielkich. Jak się wyjeżdża ul. Wrocławską w stronę szpitala, to tam (okolice ul. Wandy, na przeciw ul. Dąbrówki - przyp. red.) trochę w głębi jest budynek z ogródkiem piwnym, gdzie widać to jeszcze na starych pocztówkach. Jest tam jeszcze napis Gasthof zum Hoffnung, taka gospoda pod nazwą nadziei. Jest to miejsce mi bliskie, gdzie niedaleko mieszkałam. Bardzo mnie boli, że nic z tym miejscem się nie dzieje. Można tylko zaapelować do jakiegoś inwestora, żeby coś tam stworzył, bo sądzę, że mogłoby to być świetne miejsce, bo tam jest duży ruch - dodaje Karolina Kuszyk.

Zwycięstwo jej książki, jakiej najlepszej legnickiej w roku 2019 wywołało duże szczęście. - Wspaniałe uczucie, bo sama nominacja była źródłem ogromnej radości. To wspaniałe uczucie wracać do swojego rodzinnego miasta po nagrodę - kończy Kuszyk.

{gallery}galeria/wydarzenia/23-09-20-legnicka-ksiazka-roku-2019-fot-dawid-soltys{/gallery}