Rower miejski czy "bezpłatna" komunikacja? (SONDA)
LEGNICA. Wiele wskazuje na to, że radni na najbliższej sesji Rady Miejskiej w Legnicy będą mieli olbrzymi dylemat. Jaki? Albo pozostawią nieodpłatną komunikację dla części mieszkańców i zarazem przyczynią się do tego, że z legnickiego krajobrazu znikną rowery miejskie albo powrócą do zasady, że za bilety zapłacą niemal wszyscy (poza osobami od 70 roku życia i najmłodszymi dziećmi) i wtedy rower miejski w mieście pozostanie.
Skąd takie wnioski? Rok 2020 dla wszystkich samorządów w Polsce jest bardzo trudny budżetowo. Dotyczy to w zasadzie wszystkich. Sama Legnica w tym roku będzie miała budżet uszczuplony o kilkadziesiąt milionów złotych (do samego MPK miasto w tym roku dołoży 18 mln zł, z czego to 5 mln więcej niż rok wcześniej), na co składa się nie tylko epidemia koronawirusa COVID-19, ale też m.in. likwidacja podatku dochodowego dla osób do 26 roku życia. To odbiło się mocno na finansach miasta i spółki MPK. Z nieodpłatnej komunikacji dla uczniów zrezygnowały m.in. Poznań i Częstochowa. W wielu miejscach bilety były i będą coraz droższe, jak choćby w Krakowie czy Grudziądzu. Natomiast z pomysłu wprowadzenia "bezpłatnej" komunikacji wycofał się prezydenta Bielska-Białej. O projekcie uchwały likwidacji darmowych przejazdów dla części uprzywilejowanych w Legnicy pisaliśmy (tutaj kliknij). Propozycja uchwały uwzględnia nowe stawki za przejazdy dla uczniów, dużo korzystniejsze niż przed okresem nieodpłatnej komunikacji. Miasto proponuje "legnicki bilet dla ucznia i seniora". Za 40 zł przez cały miesiąc można byłoby korzystać ze wszystkich linii miejskich bez ograniczeń.
Co to ma więc wspólnego z rowerem miejskim? W tym roku kończy się umowa z firmą Nextbike, która jest operatorem systemu rowerowego w mieście. Za 3 ostatnie lata firma miała dostać z budżetu Legnicy 2,275 mln zł. Tu miasto w znacznym stopniu dokładało do utrzymania roweru miejskiego. Pierwsze 15 minut przejazdu nie kosztowało nic osób korzystających (za ten okres płaciło miasto), ale czas użytkowania powyżej tego czasu wiązał się już z opłatami, bez względu na to w jakim wieku był użytkownik (nikt nie był uprzywilejowany czy odrzucony ze względu na wiek, tak jak jest w przypadku darmowej komunikacji miejskiej, gdzie przywilej dotyczy tylko części osób).
Koszt funkcjonowania roweru miejskiego jest znacznie niższy niż utrzymania nieodpłatnej komunikacji. Miasto szuka oszczędności i zdaniem władz nie jest w stanie dotować w takich kwotach, jak dotychczas MPK i do tego utrzymywać w znacznym stopniu rower miejski. W związku z tym, że finanse miasta są uszczuplone to jest wybór albo jedno albo drugie.
Jeśli na poniedziałkowej sesji radni nie zgodzą się z projektem likwidacji nieodpłatnych przejazdów dla części osób, to w roku 2021 legniczanie raczej rowerem miejskim się nie przejadą, bo gmina prawdopodobnie nie uwzględni tego wydatku w budżecie i nie ogłosi przetargu na operatora roweru miejskiego.
Cięcia dotyczą wielu obszarów funkcjonowania miasta i jak się okazuje, w trudnych czasach trzeba zaciskać pasa. Skoro jest taki dylemat, to co woleliby pozostawić legniczanie? Bezpłatną komunikację MPK dla części osób, czy rower miejski? Weź udział w sondzie: albo na naszej stronie albo na grupie na facebooku. LINK DO SONDY na Facebooku: KLIKNIJ TUTAJ.
SONDA NA STRONIE:
{advpoll id='84' view_result='0' width='0' position='center'}