Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Nikłe zainteresowanie protestem ws. biletów (FOTO)

LEGNICA. Nie takiej frekwencji spodziewali się organizatorzy protestu przeciw likwidacji darmowych przejazdów dla części osób i podwyżce cen biletów jednorazowych. Nieco ponad 20 osób, w tym kilkunastu uczniów przyszło pod ratusz dać wyraz sprzeciwu wobec decyzji Rady Miejskiej w Legnicy.

Nikłe zainteresowanie protestem ws. biletów (FOTO)

Przypomnijmy, że w poniedziałek w czasie sesji Rady Miejskiej przeszedł prezydencki projekt uchwały o likwidacji darmowych przejazdów dla uczniów i seniorów (65-70 lat) oraz podwyżce cen biletów jednorazowych (z 3 zł na 3,6 zł normalne i z 1,5 zł na 1,8 zł ulgowe). To pierwsza podwyżka cen biletów w MPK Legnica od 2012 roku. Po zmianach zdecydowanie bardziej opłaca się kupować bilety okresowe niż jednorazowe. Uczniowie i seniorzy (65-70 lat) za bilet miesięczny będą płacić 40 zł, jeśli zdecydują się na kwartalny będzie to 80 zł, a jeśli na półroczny to raptem 150 zł. Osoby mające ponad 70 lat wciąż będą mieli przejazdy darmowe.

Przez kilkanaście ostatnich miesięcy część legniczan była uprzywilejowana tym, że mogła korzystać bezpłatnie z przejazdów autobusami MPK. Część osób mocno sprzeciwiała się w internecie likwidacji tego bonusu. Skoro był taki opór wirtualny (na facebooku blisko tysiąc osób wyraziło zainteresowanie wydarzeniem - przyp. red.), to aktywiści z Akcji Restart uznali, że trzeba też zaprotestować w rzeczywistości niewirtualnej.
Fakty jednak są takie, że na proteście pojawiło się nieco ponad 20 osób, w tym radni Platformy Obywatelskiej Jarosław Rabczenko i Maciej Kupaj czy politycy Partii Razem Kaja Filaczyńska i Krystyna Burakowska. Młodzież nie była zainteresowana tym wydarzeniem, bo pojawiło się na nim zaledwie kilkunastu uczniów.

Dlaczego wiec ten protest?
- Jestem za tym, żeby ciąć na początku u tych, którzy rządzą a dopiero później na ludziach. Tutaj najpierw szukano oszczędności kosztem obywateli. To jest ewidentny przykład na to, że prezydent nie szanuje swoich obywateli i wyborców. Uważam, że jeśli chciał cofnąć te wszystkie decyzje podjęte rok temu to powinien się zapytać legniczan o zdanie. Tego nie zrobił i myślał, że wszystko mu przejdzie płazem i przepchnie to wszystko szybko przez Radę Miejską. Natomiast tak nie jest i zebraliśmy się tutaj po to by protestować - mówi Patryk Spaliński, lubiński aktywista z Akcji Restart.

- Teraz wiele osób nie będzie mogło dojechać do szkoły, nie będzie mogło znaleźć miejsca w swoim budżecie domowym i to są koszta, które będą się odbijały w przyszłych latach - dodaje Spaliński.

Zdaniem młodego działacza powinno dojść do spotkania prezydenta Tadeusza Krzakowskiego wraz ze stowarzyszeniami, tak by wypracować wspólne stanowisko w tej sprawie. Najpierw jednak zdecydowano się na protest a później ewentualnie udać się na rozmowy, jeśli prezydent zaprosi grupy zainteresowane.

Jeśli by zdecydowano się na utrzymanie nieodpłatnych przejazdów dla grup uprzywilejowanych, to wiązałoby się to z cięciem kosztów gdzie indziej. Gdzie więc szukać oszczędności?
- Dla mnie inwestycja dotycząca fontann jest dość absurdalna. Zwłaszcza, że fontanny pojawią się w miejsce fontann, a możemy poszerzać swoje horyzonty i organizować atrakcje w innych miejscach. Tak naprawdę stoimy w miejscu i ulepszamy to co jest. Może zbudujmy fontanny w innym miejscu. To samo jest z aquaparkiem, który był hucznie zapowiadany, podczas gdy kwota nie malała a projekt coraz bardziej stawał się biedniejszy. Dla mnie ten aquapark wrażenia nie robi a zapłaciliśmy za niego 25 milionów - mówi Adrian Bonifaczuk, uczeń z Zespołu Szkół Ekonomicznych w Legnicy.

- Gdyby nie było uzasadnienia dla zmian w cennikach przejazdów MPK, to byśmy takiego projektu uchwały nie zgłaszali. Ma to swoje społeczne i ekonomiczne uzasadnienie. Chcemy utrzymywać poziom standardu i jeśli się da, to wzbogacać o nowe linie czy zakup nowego taboru. To co się dzieje, nie dzieje się w świecie wirtualnym. Wszyscy doświadczamy zjawisk społecznych i ekonomicznych i moją rolą jest reagować na to co się dzieje. Bardzo się cieszę, że Rada Miejska przyjęła ten projekt. Decyzję podjąłem wspólnie ze współpracownikami na gruncie analiz i wniosków, które zostały złożone przez prezesa spółki i realnej oceny sytuacji. Ten fakt został udokumentowany podjętą uchwałą. To jest w interesie mieszkańców - twierdzi Tadeusz Krzakowski, prezydent Legnicy.

Czy protest będzie kontynuowany a rozmowy rozpoczną się? Nie wiadomo. Na pewno tak nieliczna pikieta nie pomogła protestującym.

Fot. Ewa Jakubowska

{gallery}galeria/wydarzenia/02-10-20-protest-przed-um-fot-ewajak{/gallery}