Kilka godzin czekania na pobór wymazu
LEGNICA. Chory czy nie - cierpliwość mieć musi. Przed punktem poboru wymazów w kierunku COVID-19 w Legnicy ustawiają się gigantyczne kolejki, a na pobranie wymazu czekać trzeba pod gołym niebem nawet po kilka godzin.
Przy MCZ na ul. Okrzei w Legnicy ustawiono tymczasowy punkt poboru pobrań wymazów w kierunku COVID-19. Z każdym dniem kolejka przed barakiem wydaje się być coraz dłuższa.
- Otrzymałem skierowanie od lekarza na wymaz. Co widzę - kolejka ze 40 osób, posuwa się bardzo powoli. Jedno okienko otwarte, żadnej informacji, do której czynne itd. Do tego paskudna pogoda, wiatr, deszcz, zimno. To nie powinno być tak zorganizowane. I tu nie chodzi o mnie, tylko o to, że nawet jeśli ktoś nie choruje na COVID-19 to na pewno zachoruje czy na grypę, czy choćby przeziębienie, skoro trzeba w takich warunkach czekać po kilka godzin - dzieli się swoją opinią o. Józef Cydejko, franciszkanin z Legnicy.
Za punkty poboru odpowiada Powiatowy Szpital w Bolesławcu, który uruchomił 6 takich miejsc w regionie, by mieszkańcy np. Legnicy czy Lubina, Polkowic albo Głogowa nie musieli jeździć na wymaz do Bolesławca.
Przy gwałtownym wzroście zachorowań okazało się, że i dodatkowe punkty to za mało.
- Zdajemy sobie sprawę, że jest to bardzo uciążliwe. Nawet tu, z okna widzimy, że w naszym punkcie poboru przy szpitalu w Bolesławcu ustawiają się kolejki i wiem, że tak jest we wszystkich naszych punktach w innych miastach. Jedynym rozwiązaniem na tę chwilę jest zwiększenie dostępności do badań, co teoretycznie powinno zmniejszyć kolejki- mówi Kamil Barczyk, dyr. bolesławieckiego szpitala. I zapowiada: - Będziemy dublować te punkty w Bolesławcu, w Lubinie, a w najbliższym czasie otworzymy nowe punkty w Świeradowie, w Świebodzinie oraz w Środzie Sląskiej- deklaruje dyr. bolesławieckiego szpitala.