Mocne niezadowolenie po zamknięciu cmentarzy (FOTO)
LEGNICA. Gniew, żal i szok. Takie uczucia spowodowała decyzja rządu, który zamknął cmentarze i dał raptem kilka godzin ludziom na to by ci mogli odwiedzić groby swoich bliskich, a sprzedających znicze i kwiaty dobił. Przed legnicką nekropolią przy ul. Wrocławskiej słychać ostre głosy niezadowolenia.
- Spodziewałam się, że mogą podjąć taką decyzję, bo ten rząd jest nieobliczalny. Natomiast myślałam, że zrobią to wcześniej a nie na kilka godzin przed zamknięciem. Chcą wykończyć małe polskie firmy, tak to myślę - mówi sprzedawczyni.
- Jeden ze sprzedających obok nas dzień wcześniej kupił tysiąc chryzantem. I co teraz ma zrobić? - pyta jedna z kobiet sprzedających kwiaty i znicze przed cmentarzem.
Na szczęście są i dobre informacje. Ludzie sami z siebie przychodzą pod cmentarz i kupują kwiaty i znicze by w geście solidarności choć trochę wspomóc sprzedawców. - Kwiaty położymy na stole, damy rodzicom a może wylądują na balkonie. Jeszcze się zastanowimy - mówi jeden z klientów.
- Kupiłam znicze i o godz. 17 zapalę przed siedzibą PiS-u - w taki sposób wykorzysta asortyment jedna z kobiet.
Najbardziej wszystkich zdenerwowała informacja nie tyle o zamknięciu cmentarzy, ale termin tej decyzji, tak że ludzie mieli czasu się przygotować. Efekt? W dniu decyzji rządu wieczorem na nekropoliach pojawiły się tłumy ludzi, którzy szybko odwiedzali groby bliskich.
{gallery}galeria/wydarzenia/31-10-20-pod-cmentarzem-legnica-fot-dawid-soltys{/gallery}