Na cud jeszcze poczekamy (FOTO)
LEGNICA. Wydarzenie w Parafii św. Jacka w Legnicy ma znamiona cudu. Jednak by nazwać to cudem potrzeba czasu - tak uważają członkowie komisji diecezjalnej nadzorującej to wydarzenie.
Przypomnijmy. W grudniu 2013 roku podczas udzielania komunii św. w trakcie mszy hostia spadła na ziemię. - Zwykle w takich przypadkach hostię wkłada się do kielicha z wodą, by się rozpuściła. Czasem trwa to dwa dni, czasem tydzień. Ta jednak się nie rozpuściła, a zabarwiła na czerwono - opowiada Andrzej Ziombra, proboszcz Parafia św. Jacka.
Hostia została poddana szeregu badań pod kontem histopatologicznym jak i badaniu DNA, zarówno we Wrocławiu jak i na Uniwersytecie Pomorskim w Szczecinie. - Wyniki wykluczyły działanie bakterii czy grzyba. Natomiast jednoznacznie wykazały, że jest to część mięśnia sercowego pochodzenia ludzkiego - mówi Barbara Engel, lekarz medycyny, kardiolog.
- Badania dotychczasowe miało na celu ustalenie faktu. Teraz możemy stwierdzić, że chleb przemienił się w substancję do chleba niepodobną. Te badania upoważniły nas moralnie do podzielenia się tą wiadomością, że jest to wydarzenie o znamieniu cudu. Teraz teolodzy mają za zadanie wytłumaczyć jak do tego doszło, czy była to interwencja mocy Bożej. Pojęcie cudu nie należy do świata nauki ścisłej. Do stwierdzenia, że wydarzenie jest cudem, nie wystarczy pewność moralna, że doszło do czegoś zadziwiającego, potrzebne jest obserwowanie tego zjawiska dalej. Badania medyczne trwały dwa lata, teologia również potrzebuje czasu. Dla teologów ważne jest jak będzie się kształtowała postawa ludzi do tego faktu, jakie będą tego konsekwencje - tłumaczy ks. Krzysztof Wiśniewski, ojciec legnickiego seminarium.
{advpoll id='9' view_result='0' width='0' position='center'}
{gallery}galeria/wydarzenia/12-04-16-konferencja-w-sprawie-cudu-fot-mj{/gallery}