Sprawa spalarni opon w toku. Prokuratura skarży decyzję SKO
LEGNICA. Wojewódzki Sąd Administracyjny pochyli się nad sprawą spalarni opon w Legnicy. Legnicka prokuratura do WSA właśnie wniosła skargę na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO nie znalazło bowiem podstaw, by unieważnić decyzję środowiskową wydaną przez prezydenta Legnicy dotyczącą właśnie budowy zakładu pirolizy opon.
Bój o to, by do realizacji tej inwestycji na obrzeżach Legnicy nie doszło toczy się już od kilku miesięcy. To mieszkańcy Pątnowa Legnickiego, jako pierwsi zaczęli bić na alarm, że na obrzeżach Legnicy, w bezpośrednim sąsiedztwie ich domostw, ma powstać spalarnia opon. Mieszkańcy, jak sami mówią, dowiedzieli się o tym drogą pantoflową, bo w dokumentacji inwestycję nazwano "budową hali produkcyjnej wraz z infrastrukturą towarzyszącą".
Po protestach mieszkańców Prokurator Rejonowy w Legnicy uznał, że w ważnym interesie społecznym leży to, by włączył się w postępowanie. Prokuratura wniosła więc do Samorzadowego Kolegium Odwoławczego o unieważnienie decyzji środowiskowej wydanej przez prezydenta Legnicy. SKO jednak odmówiło unieważnienia, dlatego Prokurator Rejonowy wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
- W ocenie Prokuratora Rejonowego w Legnicy ta decyzja jest obarczona rażącym naruszeniem prawa, w szczególności poprzez zawarcie oczywiście mylnego i niepełnego, pomijającego w całości istotę problematycznej inwestycji, rodzaju przedsięwzięcia. Przez to nastąpił błędny przekaz do społeczeństwa i pozostałych stron postępowania co do zakresu i rzeczywistego rodzaju planowanego przedsięwzięcia. Społeczeństwo zostało więc pozbawione udziału w tym postępowaniu, a następnie możliwości zaskarżenia decyzji, dlatego też wnosimy o uchylenie w całości zaskarżonej decyzji- mówi Radosław Wrębiak, Prokurator Rejonowy w Legnicy.
Wprawdzie jeszcze latem tego roku, po pikietach mieszkańców, inwestor pojawił się na sesji rady miejskiej Legnicy i zadeklarował, że odstąpi od budowy zakładu, ale mieszkańców nie uspokaja ustna deklaracja. Zwłaszcza w sytuacji, gdy dotąd wydane dokumenty w sprawie te inwestycji dają jej zielone światło.