Kradli tylko „wypasione fury”
LEGNICA. Kradli, rozbierali na części, a to, co nie było potrzebne... topili w wodzie. Legnicka policja rozbiła szajkę złodziei luksusowych aut. Zatrzymano 4 osoby, w tym jedną kobietę. Niewykluczone, że będą kolejne zatrzymania.
Na trop szajki legniccy policjanci wpadli po tym, jak otrzymali zgłoszenie o skradzionym w Kochlicach BMW. Auto udało się już na drugi dzień odzyskać. Zatrzymano wówczas 26-latka, który uczestniczył w kradzieży BMW.
- W miejscu, gdzie był ukryty pojazd funkcjonariusze odnaleźli części i dokumenty z innych skradzionych pojazdów. Działania operacyjne doprowadziły nas do kolejnych „dziupli”. Zatrzymane zostały kolejne osoby zamieszane w cały proceder - mówi nadkom. Anna Farmas- Czerwińska z legnickiej policji.
Szybko ustalono, że luksusowe auta kradzione były głównie z terenu Niemiec. Samochody ściągano do Polski, by tu rozebrać je na części.
- Namierzone zostały też miejsca, w których przestępcy pozbywali się tego, co pozostało po rozłożeniu pojazdów. W dochodzenie zaangażowani zostali płetwonurkowie, którzy z podlegnickich zbiorników wodnych wyłowili nie tylko podzespoły ze skradzionych aut, ale i kilkanaście tablic rejestracyjnych. - dodaje nadkom. Anna Farmas-Czerwińska.
Policji udało się odzyskać w całości trzy luksusowe auta - każde z nich warte ponad sto tys. zł. Niewykluczone, że będą w tej sprawie kolejne zatrzymania, bo funkcjonariusze sprawdzają teraz powiązania legnickiej grupy złodziei z grupami przestępczymi z Niemiec.
Zatrzymanej dotąd czwórce (wszyscy to mieszkańcy Legnicy i podlegnickich miejscowości) grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Wobec jednej z osób zastosowano tymczasowy areszt.