Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Sanepid chce "dorżnąć" legnickie Ministerstwo. 200 tysięcy kary i plombowanie pubu! (FOTO)

LEGNICA. Właściciele Ministerstwa Śledzia i Wódki na legnickim Rynku wiedzą już o decyzji Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Legnicy. Grozi im  przymusowe zamknięciu lokalu z nakazem natychmiastowego wykonania. Do tego kara administracyjna, która może wynieść nawet 200 tysięcy złotych. Artur i Piotr BORODACZOWIE nie zamierzają się poddać bez walki, bo wiedzą iż prawo jest po ich stronie... - Wczoraj mieliśmy kolejną kontrolę pracowników Sanepidu w Legnicy, którzy pojawili się w asyście trzech policjantów - mówi Artur BORODACZ-BIAŁOSKÓRSKI, współwłaściciel Ministerstwa podczas piątkowej konferencji prasowej. - Informując nas o wydaniu decyzji o natychmiastowym zamknięciu lokalu. My formalnie żadnej takiej decyzji nie otrzymaliśmy. I sprawdzano czy podporządkowaliśmy się tej decyzji...

Sanepid chce "dorżnąć" legnickie Ministerstwo. 200 tysięcy kary i plombowanie pubu! (FOTO)

Przemysław BOCHYŃSKI, prawnik reprezentujący właścicieli Ministerstwo Wódki i Śledzia: - W trakcie czynności kontrolnych było urzędnikom składane pełnomocnictwo i tam było wyraźnie określone iż to właśnie ja reprezentują spółkę we wszystkich obszarach prawnych. Do pokontrolnego protokołu sporządzono przy okazji otwarcia lokalu tydzień temu wpisano punkt mówiąc iż będziemy się ustosunkowywać do zaleceń Sanepidu po otrzymaniu decyzji. Decyzja NIE ZOSTAŁA dostarczona do mnie jako pełnomocnika. Przepisy jasno mówią, że jeśli firma posiada swojego pełnomocnika, to wszystkie czynności prawne powinny być załatwiane z jego udziałem. Tak nie było. Prawo w tym zakresie było łamane notorycznie. Sanepid podejmuje działania, które są w sprzeczności ze stanem prawnym w Polsce.

Decyzja Sanepidu trafiła do rąk przedstawicieli... innej firmy funkcjonującej pod tym samym adresem co Ministerstwo (biuro innej firmy po sąsiedzku - przyp. red.) 

Piotr BORODACZ-BIAŁOSKÓRSKI: - Sanepid stara się nas ZASTRASZYĆ grożąc zaplombowaniem lokalu i sięgającą 200 tysięcy grzywnę. Mam informacje iż legnicki Sanepid dostał odgórne polecenie aby doprowadzić do zamknięcia lokalu. Nie zamierzamy przyglądać się biernie. Ujawnimy nazwiska kontrolujących pracowników Sanepidu. Ten sam scenariusz jest już realizowany wobec lokalu Planty. To jest chore, że państwo dokucza swoim obywatelom i dąży do zniszczenia przedsiębiorców. Chcą nam bezpodstawnie zaplombować lokal, źródła naszego utrzymania. To jest bandyctwo w biały dzień. Nie trafi do mnie argument, że oni wykonują jedynie rozkazy przełożonych.

Artur BORODACZ-BIAŁOSKÓRSKI; - Powiem szczerze: my boimy się tej całej sytuacji. To nie jest tak, że łatwo jest nam funkcjonować. Podjęliśmy walkę w słusznej sprawie, bo bronimy naszych praw jako obywatele. Nigdy nie cwaniaczyliśmy. Na każdym etapie jesteśmy gotowi do współpracy. Żeby przetrwać musieliśmy otworzyć, bo nie uzyskaliśmy żadnej pomocy ze strony państwa. Mam potwierdzone informacje iż rzad RP zrobi wszystko aby złamać kręgosłupy takim niepokornym jak my. To proszę państwa jest działanie przeciwko społeczeństwu polskiego. Chce się zastraszyć polskich przedsiębiorców. Nie wiem czy np.premier Morawiecki tak sam traktowałby niemieckiego mercedesa, który się wybudował w pobliskim Jaworze i gdzie zadbano o detale inwestycyjne. Nikt się nie interesował jakie ponosimy koszty mimo trwającej pandemii, tym, że rośnie nasze zadłużenie wobec Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, które i tak okazuje nam  wsparcia wydłużając terminy spłaty. Nasz dług wobec miasta to blisko 70 tysięcy złotych. Zwróciliśmy się do prezydenta Tadeusza Krzakowskiego z prośbą aby wydał akt prawa lokalnego umożliwiający ZGM-wi anulowanie nam i innych przedsiębiorcom należności czynszowych za okres kiedy nie prowadzona była działalność gospodarcza.Boimy się całej sytuacji, ale nie damy się zastraszyć i zniszczyć. Mamy wsparcie innych przedsiębiorców, wsparcie mieszkańców i to nam dodaje otuchy w tym trudnym czasie. Nie może być tak, że bezprawnie niszczy się takich jak my. Nie podejrzewamy aby sytuacja finansowa kraju było już tak tragiczna, ze te 200 tysięcy kary nałożonej na nas uratuje budżet państwa. Chodzi o pokazówkę i zastraszenie.

Przypomnijmy, że 28 stycznia br. Ministerstwa Śledzia i Wódki, jako pierwszy lokal gastronomiczny w naszym mieście, wznowił działalność. Wizytę w barze złożyli wówczas pracownicy sanepidu oraz policjanci. Ci ostatni legitymowali pracowników lokalu i klientów. 3 lutego PSSE w Legnicy podjął decyzję o natychmiastowym zamknięciu lokalu.

- Zapraszamy wszystkich także dzisiaj i w każdy następny dzień do Ministerstwa na dobrą zabawę - mówią właściciele lokalu .

Scenariusz nie jest trudny do przewidzenia. W momencie stwierdzenia iż lokal jest otwarty zostanie podjęta decyzja o zaplombowaniu lokalu w obecności policji. Ale odpowiedź może być tylko jedna: - My zerwiemy plomby i lokal będzie funkcjonował dalej.

Po Ministerstwie swoje podwoje otworzył pub Planty. A od kilku godzin gości przyjmuje kolejny lokal w mieście. Za tydzień ma się otworzyć Spiż...

{gallery}galeria/wydarzenia/05-02-21-konferencja-ministerstwa-wodki-fot-am{/gallery}