PLUS/MINUS TYGODNIA #7
PLUS/MINUS TYGODNIA po raz siódmy. Kto w minionym tygodniu zasłużył na pochwałę a kto na naganę? W cyklu e-legnickie.pl dokonujemy subiektywnej oceny działań ludzi czy instytucji w każdej dziedzinie życia społecznego. Kto tym razem znalazł się w zestawieniu?
PLUS TYGODNIA
Mieszkańcy Legnicy sprzątający miasto
Od dawna słyszy się o Legnicy jako mieście brudnym, gdzie śmieci walają się po ulicach, skwerach czy polach. Oczywiście winę za to ponosi część mieszkańców, która nie potrafi uszanować porządku. W ostatnim czasie jednak coraz więcej grup wzięło sprawy w swoje ręce i dało przykład, że warto sprzątać swoje miasto. Zwracają uwagę ludziom, którzy śmiecą, ale z większą stanowczością domagają się także działań ze strony gminy. To zresztą, obok dziurawych dróg, największa bolączka Legnicy.
Mieszkańcy pokazują, że zależy im na czystej Legnicy i wspierają się nawzajem. Akcje sprzątania są więc coraz bardziej efektywne i w ten sposób rodzi się społeczeństwo obywatelskie, które pomaga, ale i zdecydowanie wymaga działań.
MINUS TYGODNIA
Protestujący mieszkańcy Złotoryi
Mieszkańcy Złotoryi, protestujący przeciwko lokalizacji w ich mieście koreańskiej fabryki. Protestować każdy może zwłaszcza jeżeli się jest inspirowanym przez co niektórych radnych. Problem w tym , że kiedy przyszło do otwartej, miejskiej dyskusji na temat inwestycji to zainteresowanie było minimalne...Transmisja ze spotkania cieszyła się przeciętną oglądalnością – śledziły ją maksymalnie 33 osoby (w jednym czasie). Dla porównania: w amerykańskim Endicott, które protestami mieszkańców zniechęciło Koreańczyków do inwestowania w tej miejscowości (mimo że mieli już pozwolenie od władz), w spotkaniu na Zoomie uczestniczyło... ponad 240 osób (we wsi pod Nowym Jorkiem mieszka prawie tyle samo ludzi co w Złotoryi). To po raz kolejny świadczy o tym iż złotoryjskie społeczeństwo jest rozdyskutowane wyłącznie netowo a nie merytorycznie...
Jeżeli z inwestycji koreańskiego koncernu wyjdzie klapa to niech każdy złotoryjanin ma wyłącznie pretensję do siebie samego...