Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Suczka karmi wiewiórkę

LEGNICA. Bez pomocy człowieka by nie przeżyła. Kilkudniowa wiewiórka trafiła do jednej z lecznic weterynaryjnych w Legnicy. Tu znalazła opiekę nie tylko lekarza, ale i ... psiej karmicielki.

Suczka karmi wiewiórkę

- Mamy taką małą istotkę, ktoś z mieszkańców Legnicy przyuważył, że wypadły wiewiórki z gniazda. Jedna, niestety, nie przeżyła, druga została przyniesiona do nas. Była karmiona butelką preparatem mlekozastępczym, ale zdarzyła nam się cesarka i właścicielka suczki Shih tzu zgodziła się, żeby nam tutaj pomóc w odchowaniu wiewióreczki - mówi Danuta Pawłowska, lekarz weterynarii.

I tak właścicielka Shih tzu codziennie stawia się razem ze świeżo upieczoną psią mamą w lecznicy, by suczka mogła wykarmić maleństwo. Całą resztą musi się zająć już lekarz weterynarii.

- Po każdym karmieniu musi być masowany brzuszek, żeby maleństwo się wypróżniło W gnieździe robi to każda matka ssaka, natomiast w tej sytuacji to zwierzątko jest zdane na nas - dodaje Danuta Pawłowska.

Młode wiewiórki otwierają oczy w miesiąc po urodzeniu. Osesek z lecznicy jeszcze ich nie otworzył, ale już przyzwyczaja się do zapachu i dotyku człowieka. Jak zobaczy świat - zobaczy ludzi i ich potraktuje jak swoje stado. Prawdopodobnie wiewiórka już nie wróci na wolność, ale w lecznicy będzie miała zapewnione dogodne warunki.