Pikieta pod LSM :"Rozwiązać spółdzielnię, odwołać prezesa" (FOTO, FILM)
LEGNICA. Ponad dwustu lokatorów - głównie osób starszych - Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej pojawiło się pod siedzibą spółdzielni by wyrazić swój sprzeciw wobec tego w jaki sposób zarząd i rada nadzorcza zarządza spółdzielnią. - Straciliśmy zaufanie do władz LSM - mówiono dziennikarzom. - Jak można ufać takim ludziom? Miałam kaloryfery zakręcone cały czas i przyszła mi dopłata 800 zł.
Padały okrzyki aby spółdzielnię rozwiązać i prezesa natychmiast zwolnić. Z tym ostatnim postulatem może być jednak ciężko, bo Jan SZYNALSKI jest radnym Rady Miejskiej Legnicy... A ponadto po upadku komunizmu w Polsce żaden rząd bez względu na opcję polityczną nie próbował nawet podjąć się próby reformy spółdzielczości mieszkaniowej.
Od dawna władze LSM znajdowały się na celowniku mieszkańców, którzy nie byli i nie są zadowoleni z zarządzania spółdzielnią. Przysłowiowej "oliwy do ognia" dolały grudniowe rozliczenia indywidualne kosztów ogrzewania. Niedopłaty u niektórych mieszkańców osiągają astronomiczne kwoty...
Mieszkańcy zgromadzeni pod siedzibą LSM chcieli aby wyszedł do nich prezes Jan SZYNALSKI aby wytłumaczył jak to się dzieje, że ogromne dopłaty naliczono lokatorom, którzy mają zamontowane tzw. podzielniki ciepła. - Miało być oszczędniej a wyszło najdrożej. Niektórzy z nas mają kilkutysięczne dopłaty do ogrzewania - wyrażali głośno swoje oburzenie.
Nic dziwnego, że wzburzeni lokatorzy LSM domagają się likwidacji podzielników i uchylenia uchwały dotyczącej zmian w regulaminie rozliczeń ogrzewania centralnego. Jak można było się spodziewać prezes Jan Szynalski okazał się typowym tchórzem i do lokatorów czyli tych, którzy opłacają jego etat, nie wyszedł. Nie zgodził się także na rozmowę z dziennikarzami.
Zamiast prezesa "na pożarcie" rzucono Krzysztofa Steligę, przewodniczącego komisji gospodarki zasobami mieszkaniowymi LSM, który zupełnie oderwany od rzeczywistości tłumaczył, że LSM działa transparentnie i co wtorek członkowie Rady Nadzorczej przyjmują skargi i wnioski od lokatorów LSM. A odpowiedź każdy dostanie na piśmie w terminie od 14 do 30 dni od złożenia skargi. Czyli była to odpowiedź godna stylu i sposobu kierowania spółdzielnią?...
Protest pod LSM odbywał się w pokojowej atmosferze, ale to jak się wydaje było pierwszy i ostatni raz...
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/wydarzenia/04-01-22-protest-przed-lsm-fot-ewa-jakubowska{/gallery}