SP 4 wsparła psychologicznie swoich uczniów z Ukrainy
LEGNICA. 1303 uczniów pochodzących z Ukrainy uczy się obecnie w legnickich szkołach, w tym 575 dzieci w szkołach miejskich i 728 w szkołach niepublicznych. I jest to najliczniejsza grupa uczących się dzieci i młodzieży wśród wszystkich cudzoziemców w tej grupie wiekowej mieszkających w Legnicy - stanowi aż 95,87% młodych obcokrajowców. Dzisiejsze wydarzenia na Ukrainie - niespodziewana zbrojna agresja Rosji i walki na terenie Ukrainy - głęboko wstrząsnęły wszystkimi i niestety negatywne emocje nie ominęły także tych najmłodszych Ukraińców mieszkających w Legnicy. Choć są co prawda daleko od bezpośrednich wojennych wydarzeń, jednak w rodzinnym kraju nadal przebywają ich najbliżsi. W legnickiej Szkole Podstawowej nr 4 nauczyciele i dyrektorzy bardzo szybko zareagowali na kryzys emocjonalny swoich uczniów pochodzenia ukraińskiego związany z wojną na Ukrainie.
- Obecnie jest 50 uczniów narodowości ukraińskiej w SP4 w Legnicy - mówi Renata Bieńkowska dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4. - Ta liczba jest zmienna, gdyż w trakcie trwania roku szkolnego często dołączają nowi uczniowie z Ukrainy. Dwa tygodnie temu właśnie rozpoczęła naukę w szkole dwójka dzieci z Ukrainy.
Wypowiedzenie dzisiaj przez Rosję wojny z Ukrainą i rozpoczęcie działań wojennych na jej terenie przez wojska rosyjskie odbiły się również na ukraińskich uczniów w tej legnickiej placówce oświatowej przy ul Piastowskiej.
- Reakcja naszych uczniów pochodzenia ukraińskiego na poranne wieści o wojnie była zróżnicowana przede wszystkim w zależności od wieku - podkreśla dyrektor legnickiej SP4 - Dzieci z klasy siódmej i ósmej, więc dojrzalsi i świadomi od młodszych kolegów, bardzo mocno ten fakt przeżywały. Już rano otrzymałam sygnały od nauczycieli o tych silnych przeżyciach. W jakim stanie emocjonalnym są starsi uczniowie poinformowali nauczyciele, którzy od siódmej rano prowadzili zajęcia z języka polskiego. Są to specjalne lekcje dla uczniów narodowości ukraińskiej. Sugestia pań prowadzących te zajęcia była taka, że bardzo widoczne są zmiany nastrojów u dzieci. Dzieci były przygaszone, zamknięte i nieobecne na lekcjach, a niektóre były zapłakane.
W szkole niestety nie ma psychologa. W tej niecodziennej i dramatycznej sytuacji wspólnie z nauczycielami władze SP4 szybko zadziałały i zdecydowały się poszukać pomocy specjalisty poza murami szkoły.
- Zgłosiłam ten problem z samego rana do miejscowego Centrum Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej i Doskonalenia Nauczycieli, gdyż w takich sytuacjach dzieci same nie dadzą sobie rady z emocjami - podkreśla powagę sytuacji Renata Bieńkowska, szefowa SP4. - Mają bliskich na Ukrainie, w wielu sytuacjach jest to jeden z rodziców, także dziadkowie. Posiadam informację, że niektórzy z nich biorą udział bezpośrednio w działaniach wojennych. Ta wojna jest tak blisko tych dzieci, a przez to także i nas.
Reakcja poradni na zgłoszony przez szkołę problem była błyskawiczna - do szkoły zgłosiło się dwóch psychologów. Zorganizowano z nimi spotkanie wszystkich ukraińskich dzieci, w którym wziął udział szkolny pedagog.
- Dzieci są różne - na tym spotkaniu jedne się chętnie wypowiadały, mówiły o tym co czują, inne zamknęły się w sobie - opowiada dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4. - Wśród młodszych zdarzyło się, że nie były one świadome obecnej sytuacji i jej powagi. Dwie dziewczynki natomiast nie mogły opanować emocji, opuściły w towarzystwie psychologa spotkanie, po czym odreagowały swój niepokój i strach płaczem.
Pomoc psychologiczna ze strony legnickiej Poradni nie kończy się na dzisiejszym działaniu. Również jutro psycholodzy odwiedzą szkołę i oprócz ogólnego spotkania z wszystkimi dziećmi narodowości ukraińskiej, ofiarują także indywidualne rozmowy. Szkoła podjęła się przygotowania i stworzenia odpowiednich warunków do przeprowadzenia spokojnej rozmowy z tymi specjalistami. Jeżeli okaże się, że nadal będzie istniała konieczność skorzystania z takiej psychologicznej formy pomocy dla tych dzieci, również w kolejnych dniach będzie można z niej skorzystać.
Fot. Ewa Jakubowska