Sprostowanie dotyczące opinii w sprawie Palmiarni
LEGNICA. Wracamy do sprawy legnickiej palmiarni i tzw. "wojny na ekspertyzy". Legnickie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej pokazało nam dokument -ekspertyzę dotyczącą wizji lokalnej przeprowadzonej 3 marca br. na terenie palmiarni na zlecenie LPGK a przeprowadzonej przez dr Dariusza ŁUPICKIEGO i mgr Karola BUBEL. Ta ekspertyza będąca pokłosiem wizji lokalnej była korzystna dla zarządcy palmiarni i miała być istotnym elementem obrony w "potyczce" z Prokuraturą Rejonową w Legnicy. Na tę ekspertyzę właśnie powoływał się przed kamerami stacji telewizyjnych prezes LPGK Bogusław Graboń dodając, że to opinia Uniwersytetu Przyrodniczego, co spotkało z natychmiastowym dementi wrocławskiej uczeni. To OPINIA owszem biologów, ale opinia nie firmowana przez uczelnie. Teraz okazało się, że mgr Karol BUBEL autor ekspertyzy nie jest pracownikiem żadnego uniwersytetu (choć taki również istnieje) i była to jego PRYWATNA opinia.
Tymczasem od mgr Karola BUBEL z uczelni otrzymaliśmy SPROSTOWANIE, które przytaczamy w całości:
"W związku z pojawianiem się na łamach Państwa gazety poniższego artykułu --->https://e-legnickie.pl/wiadomosci-z-regionu/legnica/38122-afera-w-palmiarni-ekspertyza-biologow-kontra-opinia-bieglej-komu-da-wiare-prokurator chciałbym odnieść się do fałszywych informacji dotyczących mojego udziału przy przeprowadzeniu 3 marca br. wizji lokalnej na terenie legnickiej palmiarni, mającej na celu ocenę dobrostanu zwierząt, przetrzymywanych na terenie obiektów należących do remontowanej palmiarni, jak również opinii sporządzonej na podstawie owej wizji.
Oświadczam, iż nie brałem żadnego udziału w przebiegu prowadzonych prac, nie kontaktowałem w żaden sposób z osobami zlecającymi ową ekspertyzę oraz nie podpisałem żadnego dokumentu upoważniającego mnie do realizacji takowych zadań, a zarówno o samej sytuacji, jak również moich rzekomym udziale w realizacji zlecenia, dowiedziałem się z ww. artykułów prasowych. Na łamach owych artykułów wymieniony zostałem, łącznie z afiliacją, jako jeden z dwóch wykonawców owej ekspertyzy, co jest w moim osobistym mniemaniu oskarżeniem na tyle absurdalnym, iż w dniu 3 marca mojej osoby nie było nawet na terenie Legnicy, dodatkowo jako biolog zajmujący się ściśle zagadnieniami z zakresu botaniki, nie przyjąłbym takowego zlecenia, gdyż nie czuję się kompetentny do przeprowadzenia prac związanych z prawidłowym przechowywaniem obcych dla naszej strefy klimatycznej gatunków zwierząt.
Wyjaśnieniem owego nieporozumienia może być zbieżność nazwisk, gdyż osoba o takich samych personaliach t.j. mgr Karol Bubel, jest pracownikiem Wrocławskiego ZOO, i być może omyłkowo zostałem zamiast niego wymieniony w powyższych artykułach jako jeden z wykonawców, podczas gdy osobą tą był być może ww. pracownik ZOO."