Upojone alkoholem nastolatki
LEGNICA. Ta historia mogła skończyć się tragedią. 15-latka upojona alkoholem straciła na ulicy przytomność, z kolei jej 12-letnia koleżanka- też pijana - zdołała uciec przed przyjazdem policji. Jedna z dziewcząt trafiła do szpitala, druga- pod opiekę matki.
Oficer dyżurny legnickiej policji wczoraj ok. godz. 18.00 otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że na ul. Powstańców Śląskich znajdują się dwie nieletnie dziewczyny, z którymi nie można nawiązać żadnego kontaktu.
- Funkcjonariusze na miejscu zastali jedną dziewczynę, która była nieprzytomna. Druga, przed ich przyjazdem, miała oddalić się w kierunku parku - mówi Jagoda Ekiert z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
Policjanci zaczęli udzielać nieletniej pierwszej pomocy przedmedycznej, a za chwilę dołączyła do nich przypadkowo przechodząca tamtędy kobieta, która- jak się okazało - była pielęgniarką.
- 15-latka nie reagowała na żadne bodźce, puls zaczął jej zanikać, a źrenice nie reagowały na światło. Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe, które 15-latkę zabrało do szpitala - dodaje policjantka.
W tym czasie inny patrol szukał 12-latki, która zostawiła koleżankę i odeszła w stronę parku.
- Policjanci zatrzymali drugą dziewczynę w okolicach Koziego Stawu. Od dziewczyny wyczuwalna była silna woń alkoholu. W obecności matki przebadano 12-latkę alkomatem, który wykazał blisko promil alkoholu w wydychanym powietrzu- opowiada Jagoda Ekiert.
Sprawa będzie miała swój finał w sądzie rodzinnym i nieletnich.