Psy do walki z ASF
LEGNICA. Choć w ostatnich dniach Powiatowy Lekarz Weterynarii w Legnicy nie miał zgłoszeń o padłych dzikach, walka z ASF-em wciąż trwa. Służby weterynaryjne planują jeszcze w lipcu powtórzyć akcję szukania padłych zwierząt z pomocą wyspecjalizowanej firmy z psami.
- Są na obrzeżach Legnicy bardzo trudno dostępne tereny, gdzie dziki znalazły dla siebie miejsce. Były już one przeszukiwane z pomocą myśliwych i znaleźliśmy tam wiele padłych zwierząt. Jednak, by mieć pewność, że wszystkie padłe dziki zostały odnalezione, posiłkowaliśmy się poszukiwaniami ze specjalnie wyszkolonymi psami- mówi Magdalena Żurawska, z-ca Powiatowego Lekarza Weterynarii w Legnicy.
Do Legnicy ściągnięto dwa specjalnie przeszkolone psy, które przeczesały teren ulicy Gniewomierskiej.
- Jest to teren nieduży, ale bardzo trudny. Znaleźliśmy ślady po padłych dzikach i 8 sztuk padłych zwierząt. W obliczu padnięć z ostatnich tygodni nie jest to dużo, ale tu nie chodzi o liczby, a o to, by zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa - dodaje Magdalena Żurawska.
Na szczęście, na terenie legnickim w ostatnich dniach odnotowano tendencję spadkową, biorąc pod uwagę liczbę padłych dzików. Nie oznacza to jednak, że wirus ASF zniknął.
- Notujemy spadek liczby padłych zwierząt więc miejmy nadzieję, że sytuacja się normuje. Wynika to jednak najprawdopodobniej z tego, że populacja dzików została przez chorobę przetrzebiona, bo o odwrocie wirusa mówić nie możemy. Musimy zadbać o to, żeby nie doszło do zawleczenia choroby do gospodarstw, które utrzymują świnie. To niebezpieczne dla całej gospodarki. Jeśli trzeba byłoby zlikwidować gospodarstwa to ceny pójdą w górę, a mięsa może zabraknąć- wyjaśnia Magdalena Żurawska.
Niestety, w przypadku ASF-u procedura jest taka, że wystarczy jedno chore zwierzę w stadzie i trzeba wybić wszystkie zwierzęta. Dlatego Powiatowy Lekarz Weterynarii planuje jeszcze w lipcu powtórzyć akcję przeczesywania trudno dostępnych terenów w Legnicy z wykorzystaniem psów.