70-latka, a z każdym rokiem pięknieje (FOTO)
LEGNICA. Były okolicznościowe przemówienia, medale i występy. Najcenniejsze jednak są wspomnienia, łzy wzruszenia i... powrót do lat młodości. Przez dwa dni Szkoła Podstawowa nr 1 im. Powstańców Wielkopolskich w Legnicy obchodzić będzie swój jubileusz 70-lecia istnienia.
- Tutaj czas traci swoją władzę, bo niezależnie od niego, codziennie słychać dźwięk dzwonka wzywającego na lekcję. W ciągu tych 70. lat naszą szkołę ukończyło 6385 absolwentów! - mówi Violetta Czaja- Kiszka, dyr. Szkoły Podstawowej nr 1 w Legnicy. - „Jedynka” to matka legnickich szkół, bo to jest ta pierwsza szkoła na Ziemiach Odzyskanych, gdzie zaczynano uczyć mieszkańców naszego miasta, gdzie nauczyciele podejmowali pierwszą pracę - mówił z kolei Tadeusz Krzakowski, prezydent Legnicy. Na uroczystość przybyło wielu byłych pracowników i absolwentów szkoły. Wśród nich Maria Nowak, która najpierw była jedną z pierwszych uczennic, a potem w tej samej szkole pracowała jako nauczycielka. - Pamiętam... Ponad 70 lat temu przyszłam jako pierwsza uczennica. To był 4 września, gorący dzień! Wspomnień mam wiele, ale jestem wzruszona. Wiem jedno! Było dobrze, pomimo biedy - mówi pani Maria. Jan Dąbrowski, absolwent "Jedynki", który w ławach szkolnych zasiadał od 1946 r. do 1954 r. jest pod wrażeniem, jak bardzo zmieniła się jego szkoła: - Tak, jakbym się znalazł w jakimś pałacu, a wyszedł ze stodoły. Wtedy nawet nie wszystkie szyby były całe! Legnicki lekarz i wiceprzewodniczący rady Miejskiej Legnicy Ryszard Kępa, sam siebie jako ucznia "Jedynki" opisuje: - Grzeczny chłopiec, ministrant, wśród kolegów zawadiaków, radzących sobie w życiu już od najmłodszych lat. Mieli jednak do mnie duży szacunek, bo byłem zawsze dobrze przygotowany i lubiłem im pomagać. A sama szkoła... budynek z zewnątrz właściwie się nie zmienił. Pamiętam ławki z kałamarzami, pióro na atrament ze stalówką i to, że w klasach paliło się w piecach kaflowych. To miało swój urok! - mówi Ryszard Kępa, absolwent SP nr 1 z roku 70-tego. Zofia Rutkowska- Jasak, która w latach 1963-1984 uczyła w SP nr 1 chemii i fizyki, wspomina cudowną młodzież i zgrane grono pedagogiczne: - Myśmy nawet obchodzili „obiady czwartkowe” jak u króla Stasia! Co miesiąc ktoś te obiady wydawał. Sobotnia część uroczystości rozpocznie się o godz. 9.00 mszą św. w kościele pw. św. Jacka, potem wszyscy przemaszerują do szkoły, gdzie zostanie zasadzony pamiątkowy dąb. Będzie czas na występ najmłodszych uczniów, poczęstunek domowymi wypiekami i spotkania absolwentów z nauczycielami. Fot. Wojciech Skulimowski {gallery}galeria/wydarzenia/10-06-16-70-lecie-sp1-fot-wojciech-skulimowski{/gallery}