Solidarność protestowała przeciw zwolnieniu związkowca (FOTO)
LEGNICA. Blisko stu związkowców z NSZZ „Solidarność” protestowało w czasie półmaratonu legnickiego, którego sponsorem była firma Viessmann. Pikieta miała związek ze zwolnieniem z pracy przewodniczącego „Solidarności” w tym przedsiębiorstwie Mariusza Kwietniowskiego.
Solidarność twierdzi, że spółka nie miała prawa tego zrobić. By nagłośnić sprawę związkowcy pojawili się na biegu w którym wystartowało kilkaset osób.
- Przewodniczący został zwolniony dyscyplinarnie. Argumenty jakie przedstawił pracodawca są niezasadne, jesteśmy w stanie je podważyć, dlatego sprawa trafiła do sądu. Zarzuty dotyczą bezpieczeństwa i higieny pracy. Naszym zdaniem zaniedbania po stronie pracodawcy plus dodatkowo nieprawdziwe zarzuty doprowadziły do tego, że pracodawca uznał, że można zwolnić przewodniczącego naszej organizacji - mówi Bartosz Budziak, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Zagłębie Miedziowe.
Zdaniem przedstawicieli Solidarności widzą oni pewną zbieżność z tym, że związki zawodowe powstały w zakładzie miesiąc temu a tym, że akurat teraz został zwolniony przewodniczący tych związków. Aktualnie w fimie jest ponad 100 członków związku zawodowego.
Zupełnie inne stanowisko ma firma Viessmann Technika Grzewcza, która twierdzi, że były podstawy do zwolnienia.
- Nie nazwałabym tego konfliktem ze związkiem zawodowym. Powstał on kilka tygodni temu i nie zdążyliśmy jeszcze nawet usystematyzować tej współpracy, bo to dopiero miesiąc, więc jesteśmy jak najbardziej otwarci na współpracę a nie było jeszcze szansy tego pokazać ze względu na formalności. „Bomba” wybuchła, uważam niepotrzebnie. Zakład pracy ewidentnie rozdzielił tutaj sprawę związkową od sprawy obowiązków pracowniczych. My konsultowaliśmy tę sprawę. Tutaj było naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i zwolnienie było w trybie natychmiastowym. Będziemy bronić swoich racji - uważa Edyta Karamon, kierownik Zespołu Administracji Personalnej i Wynagrodzeń w Viessmann.
Kilka dni temu prowadzone były rozmowy pomiędzy związkowcami a firmą Viessmann. Nie doszło do konsensusu w związku z tym o tym czy zwolnienie pracownika było zasadne rozstrzygnie Sąd Pracy w Legnicy.