Lewica powalczy w okręgu o dwa mandaty
LEGNICA. Liderzy Lewicy: Adrian Zandberg i Magdalena Biejat z partii Razem wspierali swoją kandydatkę w wyborach w okręgu legnicko-jeleniogórskim Kaję Filaczyńską. Lewica chce powalczyć o powtórzenie wyniku wyborczego sprzed czterech lat, kiedy udało się uzyskać dwa mandaty.
- Walczymy o dwa mandaty. Politycy są po to, żeby przyjść do wyborców z dobrymi rozwiązniami a to wyborcy zdecydują, kto powinien rządzić. Przekonamy się o tym 15 października. Idziemy po zmianę, czuć to, kiedy się rozmawia z ludźmi na ulicach, kiedy rozdajemy ulotki. Widać, że niezdecydowani powoli się decydują. Wielu z nich zaufa lewicy i to zmieni wszystko - mówi Adrian Zandberg.
Kandydatką lewicy z Legnicy jest m.in. Kaja Filaczyńska, która ma zamiar zająć się służbą zdrowia. W tym temacie ma pretensje do obecnego rządu.
- PiS i Ministerstwo Zdrowia utrudniają pacjentom dostęp do leków, jak utrudniają lekarzom wykonywanie codziennych obowiązków. Już w sierpniu wielu pacjentów miało trudności w uzyskaniu leków przeciwbólowych ze względu na zmiany już wycofane w trybie wypisywania recept. Teraz PiS wprowadza fuszerkę. Z założenia wprowadza program słuszny, czyli bezpłatne leki dla dzieci i dla seniorów, natomiast w żadnych reklamach nie informuje o tym, że to są niektóre leki i że leki są bezpłatne jedynie w sytuacji, kiedy wypisuje je lekarz w systemie publicznym. Mamy sytuację, że pacjenci korzystają z opieki prywatnej, bo dostęp do publicznej jest ograniczony, dostają zalecenia i umawiają się do lekarzy publicznych by oni im wypisali receptę - mówi Kaja Filaczyńska, lekarka i legnicka kandydatka Lewicy w wyborach do Sejmu.
Według sondy ulicznej w naszym okręgu lewica ma szansę na utrzymanie dwóch mandatów - KLIKNIJ TUTAJ.