Dzieci z domów dziecka bez 500+
LEGNICA. Sojusz Lewicy Demokratycznej upomniał się o dzieci z domów dziecka. Wychowankowie tych placówek zostali bowiem pominięci w programie „500+”. SLD chce tę lukę załatać.
- Dzieciom w rodzinach zastępczych czy tym, które zostały adoptowane pieniądze z programu „500+” się należą. I dobrze. Problem w tym, że tą ustawą nie zostały objęte dzieci z domów dziecka. To jest luka w ustawie, a dzieci z domów dziecka pozostały dodatkowymi sierotami - mówi Michał Huzarski, szef legnickiego SLD.
Dyrektor Domu Dziecka przy ul. Wandy w Legnicy nie kryje, że pieniądze z programu "500+" podopiecznym mogłyby zapewnić chociażby lepszy start w dorosłe życie.
- Nasze dzieci niczym nie różnią się od pozostałych, mają takie same potrzeby jak wszystkie pozostałe. Kiedy przyjdzie moment, że będą musiały się usamodzielnić- będą potrzebować wszystkiego, co pozwoli im prowadzić własny dom – począwszy od sztućców po wyposażenie. W tym wymiarze pieniądze byłyby im jak najbardziej potrzebne - mówi Ewa Watral, dyr. Domu Dziecka w Legnicy.
Sojusz Lewicy Demokratycznej zapowiada, że będzie się upominać nie tylko o dzieci z domów dziecka.
- Mówimy o równym podejściu do dzieci z domów dziecka, ale uważamy, że równe podejście będzie wtedy, gdy każde dziecko dostanie pieniądze w ramach "500+".- mówi Michał Huzarski.
Z inicjatywą, by upomnieć się o dzieci z domów dziecka wyszli działaczy SLD z regionu legnickiego. Pomysł już został zaakceptowany przez władze krajowe partii. Teraz ma ruszyć kampania informacyjna,a do prezydenta RP, premier i parlamentarzystów ma trafić apel, by luki w ustawie uzupełnić.