Namioty przed szpitalem - dla Konrada

Kiedy wczoraj, w dniu 20 urodzin chorego Konrada przed legnickim szpitalem zebrały się tłumy, na trawniku stanął też namiot organizatora akcji. Teraz są już trzy namioty.  

- Namiot jest, ale w nim nie spałem, bo o godz. 3.00 w nocy było tu około 30. osób. Kto chce - może się w każdej chwili dołączyć. Ja będę tu siedział dopóki nie zapadnie ta najważniejsza decyzja, że lek będzie refundowany przez NFZ - zapewnia Krzysztof Piotrowski, prezes Stowarzyszenia "Tylko Miedź".

Historia 20-latka z Legnicy, któremu można uratować życie podając horrendalnie drogi lek, wzruszyła wielu ludzi. Świadczy o tym chociażby stan konta fundacji, której Konrad jest podopiecznym. I choć to bardzo cieszy i Konrada i
rodziców, wciąż pozostaje obawa: Co dalej?

- Na koncie fundacji jest już chyba ze 160 tys. zł uzbierane, czyli praktycznie na następny miesiąc już mamy zapewnione pieniądze na leczenie. Tylko mówię: to nie rozwiązuje problemu, bo nie wiemy, jak długo w ten sposób będziemy w stanie zapewnić naszemu dziecku leczenie - mówi tata Konrada.

Wczoraj, podczas urodzinowej pikiety zbierane były podpisy pod petycją do ministerstwa, by lek potrzebny Konradowi wpisać na listę leków refundowanych.

- Nie umiem powiedzieć, ile już zebraliśmy podpisów. Ludzie przychodzą pobierają karty i chcą wypełnione nam dostarczyć - mówi Krzysztof Piotrowski.

Przypomnijmy, Konrad Krzemiński w ubiegłym roku zachorował na rzadką chorobę- zakrzepicę żył wątrobowych. Potem zdiagnozowano kolejną - nocną napadową hemoglobinurię. Młody człowiek w klinice w Szczecinie
przeszedł przeszczep wątroby. Teraz, by mógł wrócić do zdrowia potrzebny jest przeczep szpiku kostnego, ale ten możliwy będzie dopiero wtedy, gdy Konradowi poprawią się wyniki. To z kolei będzie możliwe dopiero po podaniu leku, którego refundacji NFZ odmówił.