Śledztwo w sprawie lekarki z promilami na SOR-ze

Przypomnijmy, w piątkową noc jedna z pacjentek SOR-u zgłosiła, że od lekarki pełniącej dyżur czuć wyraźną woń alkoholu. Kobieta miała się też zataczać. Na miejsce wezwano policję. 44-letnia lekarka wydmuchała 2 promile alkoholu.

- Kobieta oświadczyła funkcjonariuszom, że w tym dniu nie spożywała alkoholu, lecz -z uwagi na ból zęba- przepłukiwała jamę ustną płynem do dezynfekcji i z tego też powodu mogła być w stanie nietrzeźwości.- mówi Radosław Wrębiak, Prokurator Rejonowy w Legnicy.

Z ustaleń prokuratury wynika, że tego dnia pani doktor przyjęła 15 pacjentów.

- Prokurator zwrócił się już do dyrekcji szpitala o zabezpieczenie tej dokumentacji medycznej. Wszystkie te 15 osób będzie przesłuchanych. Powołany zostanie również biegły z zakresu medycyny sądowej, celem ustalenia, czy pani doktor - jako gwarant nienastąpienia skutków w postaci pogorszenia się stanu zdrowia tych osób - nie naraziła bezpośrednio na utratę przez nich życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu- dodaje prokurator Radosław Wrębiak.

Zagrożenie karą w takim przypadku jest surowe. To nawet 5 lat pozbawienia wolności Tymczasem 44-letnia lekarka już poniosła konsekwencje zawodowe.

- W trybie natychmiastowym, dzisiaj rozwiązaliśmy umowę z lekarką. Zostanie ona również pociągnięta do odpowiedzialności finansowej, co przewidują warunki umowy, którą mieliśmy zawartą z tą panią. Co do wszczętego śledztwa- będziemy w pełnym zakresie współpracować z prokuraturą - mówi Krzysztof Maciejak, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.

Szpital dodatkowo wszczął postępowanie wewnętrzne dotyczące przestrzegania procedur w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.