Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Bronią Krzakowskiego w otoczeniu Kupaja jest... Trzeciak?

LEGNICA. Czasy się zmieniają, partie polityczne tracą lub zdobywają władzę, a czas kampanii przedwyborczej, jak się okazuje, jest nie lada okazją dla hejterów - osób, którzy w internecie publikują agresywne, obraźliwe lub skrajnie krytyczne komentarze. Również w przestrzeni naszej lokalnej legnickiej społeczności na jednym z serwisów społecznościowych od lat funkcjonuje zamknięta grupa pod  szumną nazwą Dyskusja o Legnicy, administrowana przez Andrzeja Trzeciaka. Choć trudno, a właściwie niemożliwe, jest znaleźć na tej grupie posta autorstwa administratora, który nie zawiera pejoratywnych treści pod adresem, przede wszystkim, obecnych władz samorządowych, to jednak nam nasunęło się ciekawe spostrzeżenie. Czy Andrzej TRZECIAK - który mówi o sobie, w kontekście aktywności w necie, bloger (faktycznie prezes firmy Tubon sp. z o.o., wydawca portalu tuLegnica.pl) - w rzeczywistości jest tajną bronią Tadeusza Krzakowskiego w sztabie Macieja Kupaja? Czy wylewając wiadra pomyj na swoim prywatnym blogu na prezydenta Legnicy, prezesów legnickich spółek komunalnych, pracowników ratusza, miejskich instytucji - krytykuje, bo ma na uwadze dobro ogółu, miasta i mieszkańców, czy też uprawia bezwzględną politykę przedwyborczą i tzw. czarny PR? Politykę przed kwietniowymi wyborami samorządowymi, która w założeniu ma torować drogę Maciejowi Kupajowi do zdobycia władzy w Legnicy. Czy raczej jego działalność internetowa, cały hejt, da efekt akurat odwrotny, bo ludzie nie cierpią prymitywizmu, pospolitego chamstwa tak obficie serwowanego jeszcze przed kilkoma miesiącami w TVP, która w czasach rządów PiS zwana była szczujnią...

Bronią Krzakowskiego w otoczeniu Kupaja jest... Trzeciak?

Rok 2018 wybory samorządowe w Legnicy.

Sztab wyborczy KWW Tadeusza Krzakowskiego pozwał w trybie wyborczym Andrzeja Trzeciaka - legniczanina, zawodowo związanego z TV Dami, który jako osoba fizyczna wydał "Kurier Lokalny".

"Z ogromnym zdziwieniem dowiedziałem się, że KWW Tadeusza Krzakowskiego pozwał mnie w trybie wyborczym za wydanie przeze mnie jako osobę fizyczną materiału informacyjnego o naszym mieście. Materiał zatytułowany „Kurier Lokalny” zawiera prawdziwe informacje i prawdziwe zdjęcia. W przeciwieństwie do wydawanych przez Ratusz za setki tysięcy złotych gazet i gazetek, zdjęć retuszowanych i pudrowanych, zawiera prawdziwe zdjęcia naszego miasta. Może Pan Tadeusz Krzakowski nie bywa na podwórkach? Może dawno nie widział jak wygląda Teatr Letni czy kino Ognisko? My legniczanie te obiekty, zrujnowane i opuszczone widzimy codziennie. Wydałem materiał prywatny jako informacje dla legniczan. Nie jest on materiałem wyborczym. W świetle prawa prasowego nie jest również gazetą. Ludzie Pana Tadeusza Krzakowskiego próbują zastraszyć mnie i wszystkich niezależnych obywateli procesem, bo zależy im aby prawda nie ujrzała światła dziennego. Zdjęcia na drogich tablicach lub w miejskich gazetkach są podkolorowane, a ja pokazałem miasto prawdziwe. Wolni ludzie w demokratycznym państwie prawa nie mogą się bać mówić prawdy. Korzystam tylko z konstytucyjnej wolności słowa i wolności głoszenia moich poglądów. Nie pozwolimy zamykać nam ust, tylko dlatego, ze nie zgadzamy się z władzą. Tadeusz Krzakowski, do ścigania mnie, użył państwowej policji co jest całkowicie bezpodstawne i także bardzo przykre, że w trakcie kampanii wyborczej usiłuje przy pomocy policji rozprawić się z krytyką swojej osoby jako polityka i zamknąć usta zwykłemu legniczaninowi. Policja przez kilka dni zajmowała się poszukiwaniem wydawcy „Kuriera”, zamiast zajmować się dużo ważniejszymi sprawami jak kradzieże, pobicia, czy nawet zabójstwa, ponieważ pan Tadeusz Krzakowski złożył zawiadomienia w trybie wyborczym, choć wiedział, że materiał wydany przeze mnie nie jest materiałem wyborczym i nie jest materiałem komitetu wyborczego.

Uważam, że Tadeusz Krzakowski wprowadził tym samym w błąd policję. Noszę się z zamiarem złożenia w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury gdyż w mojej ocenie mogło dojść do naruszenia przez Tadeusza Krzakowskiego prawa. Art. 238 Kodeksu Karnego, stanowi, że „kto zawiadamia o przestępstwie lub o przestępstwie skarbowym organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

Tu mała dygresja - w 2018 r Trzeciak zarzucał Ratuszowi bezczynność w sprawie remontu niszczejącego zabytkowego Teatru Letniego, obecnie Centrum Witelona. Dziś remont tego obiektu jest jednym z głównych zarzutów przeciwko obecnemu prezydentowi.

W 2018 roku Trzeciak torował drogę do Ratusza Jarosławowi Rabczence. Efekt? Doskonale znany. Rabczenko drugi raz przegrał z Krzakowskim i dał sobie spokój z ubieganiem się o prezydenturę Legnicy...

Rok 2022 - wybory (poreferendalne) na wójta gminy Kunice (II tura). Andrzej TRZECIAK postanowił utorować drogę do "Ratusza w Kunicach" Elżbiecie Stępień. Prymitywną kampanię i spory polityczno-samorządowo-towarzyskie prowadził na forum "Dyskusja o gminie Kunice" (legniczanom ta nazwa w 2024 roku jest dziwnie znajoma...)

Efekt? "Sąd Okręgowy w Legnicy oddalił wniosek pełnomocnika wyborczego Komitetu Wyborczego Wyborców Wspólnie dla Przyszłości Gminy Kunice Eweliny Baranek, z którego na wójta gminy Kunice startuje Elżbieta Stępień. W czasie rozprawy o wydanie orzeczenia w trybie wyborczym sąd oddalił wniosek jako nieuzasadniony. Ewelina Baranek jako pełnomocnik komitetu Elżbiety Stępień domagała się sprostowania informacji zawartych w artykule na portalu lca.pl “Kampania kłamstw? Pieróg pisze do Stępień”, który powstał na zlecenie kandydata na wójta Józefa Pieroga. Zdaniem pełnomocnik Eweliny Baranek w tekście Józef Pieróg wskazał, "że współpracownicy Elżbiety Stępień Ewelina Baranek oraz Andrzej Trzeciak publikują w mediach społecznościowych posty i komentarze i rozpowszechniają na temat jego osoby nieprawdziwe informacje oraz szkalujące jego osobę". Miało to, zdaniem pełnomocnik Baranek, poddać w wątpliwość zaufanie do Elżbiety Stępień.

Sąd po rozpoznaniu i przyjęciu dowodów dwóch stron oddalił wniosek Baranek w uzasadnieniu podając, że wnioskodawczyni nie udowodniła, że Józef Pieróg nie miał podstaw twierdzić w liście, że ona i Andrzej Trzeciak w mediach społecznościowych postami i komentarzami rozpowszechniali nieprawdziwe informacje. Zdanie sądu było wręcz przeciwnie i to Józef Pieróg poparł dowodami swoje tezy zawarte w tekście. "Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że Andrzej Trzeciak, Elżbieta Stępień i Ewelina Baranek w czasie objętym sporem byli administratorami grupy dyskusyjnej „Dyskusja o gminie Kunice”. To tam miały być upubliczniane posty deprecjonujące go jako kandydata na wójta, ośmieszające jego wiek i sugerujące brak umiejętności technologicznych, sugerujące brak samodzielności i sterowalność.

Sąd uznał, że Józef Pieróg miał prawo wystosować w swojej obronie list o takiej treści, jak zaskarżony przez wnioskodawczynię, a list ten nie zawierał informacji nieprawdziwych".

Dodajmy, że w II turze wyborów na wójta Gminy Kunice wygrał właśnie ten szkalowany przez Andrzeja Trzeciaka Józef Pieróg.

Rok 2024 wybory, wybory, wybory... Tadeusza Krzakowskiego od władzy w Legnicy ma usunąć młody radny Koalicji Obywatelskiej Maciej KUPAJ. U jego boku pojawił się... Andrzej TRZECIAK, i to nikogo nie zaskoczyło. Na Forum "Dyskusja o Legnicy" Trzeciak pieczołowicie rozkręca kampanię hejtu, kampanię nienawiści wobec Tadeusza Krzakowskiego i ludzi zawodowo z nim związanych. Ci, którym przyszło do głowy merytorycznie dyskutować (bynajmniej nie bronić Krzakowskiego jak Częstochowy przez Potopem, bo wpadek władz Legnicy było w tej kadencji mnóstwo) Trzeciak obraża, a w końcu z grupy usuwa, blokuje etc. W zamyśle, choć mamy duże wątpliwości odnoście intencji, miała to być dyskusja społeczności o mieście - czyli trzymając się definicji słowa dyskusja - wymiany poglądów na określony temat, popartych argumentami. W rzeczywistości jednak wyrażane przez któregokolwiek z uczestników grupy zdanie odrębne od opinii administratora skutkowało wspomnianymi restrykcjami. Każdy, kto wysuwał merytoryczne kontr argumenty narażał się na osobisty atak ze strony Trzeciaka. Próby merytorycznej dyskusji i argumentacji  kwitował krótko - to jego blog prywatny i może wypisywać co chce. Forma blogu okazuje się bardzo wygodna, gdyż żadna jego wypowiedź nie musi pokrywać się z faktami.

Poniżej najświeższe przykłady metod Trzeciaka w tzw. torowaniu drogi Maciejowi Kupajowi do pełni władzy w Ratuszu. Jednak patrząc na charakter Macieja Kupaja mało się wydaje prawdopodobne, że to sam kandydat na prezydenta KAŻE Trzeciakowi prowadzić kampanie hejtu. Nasze przypuszczenia potwierdza to, że Kupaj prowadzi oficjalną kampanię z Aleksandrą Krzeszewską, która była objawieniem wyborów do sejmu i jej styl prowadzenia walki o miejsce w parlamencie był powszechnie chwalony. Sam Kupaj też zresztą krytykę prezydenta Krzakowskiego prowadzi nie uciekając się do hejtu. Zupełnie inaczej niż jego zwolennik Trzeciak. Jednak z drugiej strony cień legnickiego blogera Trzeciaka pada na radnego Kupaja, gdyż jest on w bliskim otoczeniu Kupaja i odpowiada w czasie kampanii za medialna otoczkę kandydata.

Oto ostatnie "dzieła" Andrzeja Trzeciaka na jego blogu - taktyka tym razem zastraszania. Jeszcze Kupaj nie wygrał, a Trzeciak już zwalnia ludzi i to wcale nie na stołkach prezesowskich.

1."xxxxxxxx (dane osoby wiadome redakcji) weźcie się do roboty, za chwilę zmieni się prezydent. Zastanawialiście się co będziecie robili? Macie plany na swoje życie? Poza jęczeniem i politykowaniem trzeba będzie zacząć pracować.

Bo teraz widzę tylko oglądacie media społecznościowe i zajmujecie się ochroną dupy prezesa.

Podpowiem puśćcie jednego pracownika, sam w 20 minut posprząta te liście. Nie ma w tym żadnej finezji ani skomplikowania.
Miotła i do roboty.
xxxxxx Zajmuje się Pani m.in. przetargami w LPGK, ma pani czas pisać komentarze, śledzić media społecznościowe. Nie ma nikt czasu wysłać pracownika aby posprzątał to przejście.

Czy ktoś tam u was pracuje? Macie we krwi politykowanie? Co za problem posprzątać to przejście. Chwila pracy. Każdy będzie zadowolony. Maciej Kupaj - kandydat na Prezydenta Legnicy kuriozalna sytuacja, (red - odnośnik osobowy, dzięki temu adresat zobaczy treść) w LPGK mają czas na odpisywanie w Social Media, nie ma czasu na wysłanie pracownika z miotłą. Przetarg rozstrzygnięty 5 lutego.
Pal licho, że nie potrafią prostej umowy podpisać od 10 dni. To tylko szczegół. Bo wygrali przetarg, muszą ją podpisać. Więc tak naprawdę już mogą sprzątać... Dla świętego spokoju. 2 dni od podpisania umowy w jedną czy w drugą stronę nikogo nie zbawi.

Ale nie! pracownicy śledzą Trzeciaka na prywatnej grupie. Mają na to czas. Może mają tam specjalna komórkę która zbiera moje wpisy z Dyskusji? Kto wie. Taki analogowy Pegasus w papierowej teczce.
xxxxxx Mam pytanie czy wszyscy pracownicy lpgk śledzą ten profil i zaangażowali się w odpisywanie na mój filmik? To należy do waszych obowiązków?
Siedzicie na warsztacie i czytacie forum? "

Więcej czasu zajmuje wam czytanie i politykowanie o mnie. Niż cała akcja zamiatanie liści w przejściu podziemnym.
2 . "xxxxxx (dane osoby znane redakcji) Dlaczego pracownicy lpgk zajmują się moją osobą na prywatnym forum?
Za to wam płaci Graboń ? Mam pytanie. Skoro jesteś takim znawcą umów. Dlaczego umowa nie została podpisane w ciągu 5 dni. Zgodnie z warunkami przetargu? Przetarg został wygrany/ogłoszony 5 lutego. Jest taki zapis w SIWZ.

Napisz coś merytorycznie. Nie obrażaj. Za chwilę zmieni się władza w mieście (???) i zostaniesz sam ze swoimi komentarzami. xxxxxx  przeczytaj co napisałem jeszcze raz. Nie użyłem takich słów. Najpierw piszesz że nie jesteś pracownikiem LPGK, teraz wmawiasz mi jakieś zwolnienia.
Nie pisz po pijaku. Serio.
Ta rozmowa znowu zeszła na atak mojej osoby ad persona, nie rozmawiamy o brudnym mieście, o brudnym przejściu, tylko polityka i jakieś twoje wymysły. Napiszę raz jeszcze wystarczyło wziąć miotłę i w 20 minut zrobić porządek."

To  "złote myśli" Andrzeja Trzeciaka tylko z dwóch godzin jednego dnia. Czy poziom "dyskusji", w której wielokrotnie obraża rozmówce, straszy utratą pracy pracowników w spółce należącej do UM w sytuacji ewentualnej, choć wg Trzeciaka pewnej, wygranej Macieja Kupaja nie jest właśnie elementem mobilizującym elektorat obecnego prezydenta Legnicy?

Jeżeli Maciej KUPAJ w walce o prezydenturę w Legnicy przegra z Krzakowskim, to w ogromnej mierze będzie to "zasługa" Trzeciaka i jego hejtu.