Koalicja Obywatelska mobilizuje się na finisz kampanii (FOTO)

Po tym, jak Koalicja Obywatelska wraz z koalicjantami z Trzeciej Drogi i Lewicy przejęła władzę w Polsce, poczuła wiatr w żagle i z animuszem ruszyła po zwycięstwo w wyborach samorządowych. Wiele na to wskazuje, że to się jej uda. Na dobrej drodze są w walce o wygraną na Dolnym Śląsku. - Powalczmy z pełną determinacją, tak byśmy mieli poczucie, że dotarliśmy do każdego, kto ma jeszcze wątpliwości. Musimy dokonać tego, co zrobiliśmy 15 października, musimy zrobić drugi krok, bo bez tego nasze państwo będzie kulało. Proszę o pełną mobilizację, żebyśmy wykorzystali te ostatnie dni - mobilizował Robert Kropiwnicki.

Koalicja Obywatelska na Dolnym Śląsku wystawiła w wyborach samorządowych aż 1261 kandydatów. W Sejmiku chce walczyć o władzę, a do tego potrzebna jest 19 mandatów. Poseł Kropiwnicki uważa, że jest to realne. W okręgu nr 5 (byłe woj. legnickie) do zdobycia jest 6 mandatów, z czego Koalicja Obywatelska chce wywalczyć 3. - Myślę, że jest to realne. Ostatnio mieliśmy dwa mandaty, ale w wyborach do sejmu powiększyliśmy stan posiadania z 3 do 5 posłów, więc tutaj też jest szansa - mówił Jarosław Rabczenko, lider KO w wyborach do Sejmiku. Rabczenko, w przypadku zwycięstwo KO na Dolnym Śląsku, ma szansę zostać marszałkiem województwa. - Chcę być ambasadorem Legnicy i regionu w sejmiku. Mamy pomysł na Zamek w Legnicy, instytucje kultury, ale też na to, by w końcu dopiąć obwodnicę Złotoryi czy doprowadzić kolej do Polkowic - dodał Rabczenko.

O obwodnicę Złotoryi mieszkańcy czekają już ponad 20 lat. „Dwójka” na liście do Sejmiku Jadwiga Szeląg też o tym mówiła. - Ostatnio się dowiedziałam, że zgodę na rozpoczęcie budowy obwodnicy wydał poprzedni wojewoda i przekazał do ministerstwa. Dokładnie trzy lata projekt przeleżał w szufladzie. Wszystkie zezwolenia się zdezaktualizowały, pieniądze poszły sobie. W tym roku mamy zapewnione 5 milionów złotych na kolejny projekt, po to by mogło się zacząć coś dziać - informowała Szeląg.

O wygraną w wyborach na urząd prezydenta Legnicy powalczy Maciej Kupaj. Polityk Platformy Obywatelskiej najwcześniej z wszystkich rozpoczął kampanię wyborczą, bo już na początku grudnia. - Nie mamy weekendów, pracujemy od poniedziałku do niedzieli. Chodzimy i rozmawiamy z ludźmi i cały czas będziemy to robić. Taki bezpośredni kontakt jest najważniejszy i ludzie tego oczekują. Ja bardzo dobrze znam Legnicę, ale przyznam szczerze, że parę takich miejsc do których mnie zaprowadzili mieszkańcy było nawet dla mnie sporym zaskoczeniem. W ostatnim miesiącu przeszliśmy 200 kilometrów ulicami Legnicy i to czuć w nogach - mówił Maciej Kupaj.

KO wystawiła w wyborach do Rady Miejskiej w Legnicy pełną pulę kandydatów. Liczą na zdobycie większości w radzie, czyli 12 mandatów.

Fot. Ewa Jakubowska