Nie odpowie za zbrodnię
LEGNICA. Nożem zabił obcą sobie kobietę. Potem zaatakował jej 14-letnia córkę, zadając jej poważne rany, a na koniec zranił sąsiadkę, która wszczęła alarm. Do tek tragedii doszło w ub. roku w domu przy ul. Struga w Legnicy. Dziś już wiadomo, że sprawca – 37-letni Wiktor R. nie trafi za kraty, bo jest chory psychicznie.
W nocy z 15 na 16 kwietnia ub. roku Wiktor R. niepostrzeżenie wszedł przez niezamknięte drzwi do domu przy ul. Struga. Wszedł do kuchni, bu wziąć nóż. Mężczyzna znał rozkład pomieszczeń, bo przed laty bywał w tym domu u byłej właścicielki. Nie znał natomiast kompletnie swoich ofiar. Pierwszą z nich była kobieta, której zadał 20-centymetrowym nożem blisko 20 ran. Ofiara tego ataku nie przeżyła. Następnie Wiktor R. ciężko ranił 14-letnią córkę kobiety, a na koniec niegroźnie ranił sąsiadkę, którą zaalarmowały krzyki. Do żadnego z tych czynów Wiktor R. się nie przyznał.
- Wiktor R. w czasie pierwszego przesłuchania właściwie nie wypowiedział żadnego słowa. W trakcie drugiego przesłuchania nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień. To spowodowało, że prokurator nabrał wątpliwości co do jego poczytalności. Lekarze psychiatrzy stwierdzili, że niezbędne jest poddanie mężczyzny obserwacji psychiatrycznej – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Wiktor R. był pod obserwacją lekarzy psychiatrów przez 8 tygodni. Specjaliści stwierdzili, że mężczyzna cierpi na schizofrenię paranoidalną ze stanami maniakalnymi, które powodują, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, niemal graniczące z pewnością, że popełni on kolejne przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu.
- W związku z tym biegli stwierdzili, że niezbędne w stosunku do Wiktora R. jest zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go na leczeniu psychiatrycznym w szpitalu, na oddziale zamkniętym, a następnie wdrożenie u tego sprawcy leczenia odwykowego, bo jest uzależniony od narkotyków- dodaje prokurator Liliana Łukasiewicz.
Wiktor R. zarzuty usłyszał w warunkach tzw. wielokrotnej recydywy. Był wcześniej karany za podobne przestępstwa. Teraz lekarze psychiatrzy stwierdzili, że w chwili popełnienia zbrodni przy ul. Struga mężczyzna był niepoczytalny.
- Jeżeli sprawca jest niepoczytalny, w polskim prawie oznacza to, że nie popełnia on przestępstwa, a zatem nie można przeciwko niemu skierować aktu oskarżenia - wyjaśnia rzeczniczka prokuratury.
Dlatego prokuratura wystąpiła do Sądu Okręgowego w Legnicy z wnioskiem o umorzenie postępowania w tej sprawie i umieszczenie Wiktora R. W szpitalu psychiatrycznym.